Manewry na spornej wyspie. Phenian grozi odwetem

Aktualizacja:
 
Korea Południowa chce przeprowadzić manewry na spornej wyspiePAP/EPA

Półwysep Koreański znów staje na krawędzi wojny. Seul w sobotę może ruszyć z ćwiczeniami artyleryjskimi w pobliżu spornej granicy z sąsiadami z Północy. Phenian zapewnia, że odpowie na to ogniem. Przerażeni mieszkańcy Korei Płd. myślą o ewakuacji. Z kolei przebywający w Azji gubernator Nowego Meksyku Bill Richardson zaapelował do Phenianu o spokój i opanowanie.

Seul już wcześniej zapowiedział manewry wojskowe na spornej wyspie Yeonpyeong u wód Morza Żółtego. Przedstawiciele Korei Płd. zaplanowali ćwiczenia między sobotą a wtorkiem, a dokładna data ma być uzależniona od warunków pogodowych.

Deklaracja manewrów jest o tyle niepokojąca, że podobne doprowadziły w listopadzie do wymiany ognia między obu państwami koreańskimi. W ataku zginęły cztery osoby, a kilkadziesiąt domów zostało zniszczonych.

Mieszkańcy przerażeni

Teraz skutki mogą być co najmniej podobne, bo Phenian zagroził, że odpowie na wypadek ćwiczeń sąsiadów z wykorzystaniem ostrej amunicji.

Groźby wymiany ognia sprawiły, że mieszkańcy Południa boją się o swoje życie i myślą o ewakuacji z wyspy. - Jesteśmy coraz bardziej zdenerwowani. Boimy się ostrzału w ramach odpowiedzi na ćwiczenia naszych wojsk. Myślimy o ewakuacji. Czekamy na prom - agencja Reutera cytuje jednego z Koreańczyków mieszkającego w pobliżu granicy.

USA łagodzi

Tymczasem gubernator Nowego Meksyku Bill Richardson przebywający w Korei Płn. z misją złagodzenia napięcia na Półwyspie Koreańskim, zaapelował do Phenianu o opanowanie. W wywiadzie dla stacji CNN Richardson powiedział, że spotkał się ze starszym rangą przedstawicielem strony północnokoreańskiej.

- Namawiam do daleko posuniętego opanowania. Do tego, by ćwiczenia artyleryjskie pozostały bez odpowiedzi - zaapelował.

Jego zdaniem oba kraje powinny spotkać się na szczycie, by omówić sposoby unikania konfliktów. USA po listopadowym wzajemnym ostrzelaniu przez obie Koree zaapelowały do Chin, aby powstrzymały Koreę Płn. Pekin, najważniejszy sojusznik Phenianu, wezwał wówczas jedynie do rozmów mających na celu rozładowanie napięcia.

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA