Przez lata gwałcił swoją córkę i ma z nią siedmioro dzieci. "Potworowi z Mendozy", jak media nazywają 67-letniego Argentyńczyka, według kodeksu karnego grozi do 50 lat więzienia.
Armando Lucero 11 maja trafił do aresztu pod zarzutem wielokrotnego wykorzystywania seksualnego, również nieletnich. Jego córka zgłosiła się po pomoc, gdy zagroził, że wykorzysta seksualnie jej dzieci. Już podczas jego pobytu w areszcie okazało się, że jest ojcem i dziadkiem siedmiorga dzieci swojej córki.
Jej koszmar trwał przez lata. Do stosunków kazirodczych z dziś 35-letnią kobietą miało dojść po raz pierwszy, gdy miała osiem lat. Ich dzieci mają teraz od dwóch do 19. Wszyscy mieszkali razem wraz z drugą żoną Lucero i jego macochą.
Mężczyzna oskarżany jest również o zgwałcenie swoich dwóch innych córek. Według oficjalnych danych urzędu stanu cywilnego potomstwo Lucero liczy 15 osób, w tym ośmioro z pierwszego małżeństwa. Wraz z dziećmi córki liczy ono 22 dzieci.
Obecnie władze czekają na wyniki jego badań psychiatrycznych. Zgodnie z argentyńskim kodeksem karnym mężczyźnie grozi do 50 lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu