Łukaszenka o "nagłej demokratyzacji" władz Rosji

 
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka potępił Rosję i Unię EuropejskąTVN24

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka na spotkaniu na Uniwersytecie Euroazjatyckim w Astanie, w Kazachstanie potępił zarówno Rosję, jaki i Unię Europejską, za krytykę sytuacji politycznej na Białorusi. - Staramy się bardzo aktywnie uregulować normalne stosunki z Unią Europejską, jednak oni stale nam wkładają kij w szprychy i wysuwają żądania polityczne - ocenił. I dodał: "Presja ze wszystkich stron. Nagle zdemokratyzowały się władze Federacji Rosyjskiej i zaczęła się presja".

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zapewnił dziś także że jego kraj "wywinie się" z kryzysu walutowego.

"Białoruś zalała druga fala kryzysu"

W jego ocenie Białoruś "zalała druga fala kryzysu". - Bardzo podrożały, faktycznie podwójnie, zasoby, których my nie mamy. A my nie możemy od razu uzyskać z realnego sektora gospodarki tej ilości dewiz, o jaką wzrósł rynek surowców. Nasz eksport wzrósł, ale tyle dewiz nie możemy znaleźć, dlatego znów pojawiły się trudności - tłumaczył Łukaszenka przyczyny kryzysu. - Wywiniemy się z tej sytuacji - zapewnił.

Mówiąc o problemach na rynku walutowym kraju, oświadczył: "Przestaliśmy sprzedawać dewizy z rezerw walutowych, a ten kurs, który się ustali, ten i będzie. Wczoraj ustaliliśmy go na poziomie 5 tys. rubli za dolara. Dobrze, była dewaluacja krajowej waluty - to nic. Najważniejsze, żeby wykorzystać to tak, jak należy".

Łukaszenka oskarża rosyjską TV

Łukaszenka oskarżył telewizję rosyjską, która w ostatnim czasie nadaje materiały o złej sytuacji gospodarczej na Białorusi, że "chce stworzyć szum" wokół jego kraju. - Łukaszenka sprzeda zakłady, im trzeba tyle, oni chcą tego - skomentował doniesienia mediów. - Tworzą szum wokół naszego kraju. Jasne, z pragnieniem, na pewno, że przede wszystkim sami tam zyskają - dodał. - Ale my sami nie będziemy nikomu niczego rzucać tak po prostu - zapowiedział.

Zapewnił, że Białoruś stara się "bardzo aktywnie uregulować normalne stosunki" z Unią Europejską. - Jednak oni stale nam wkładają kij w szprychy i wysuwają żądania polityczne: demokratyzacja, władza powinna być pocięta na kawałki i rozdana różnym grupom interesów - wskazał. - Nie możemy porąbać obecnego systemu naszego ustroju konstytucyjnego na kawałki i podzielić go między grupy interesów, partie i tak dalej - oświadczył, wskazując że według badań socjologicznych tylko 1,5 proc. Białorusinów to stronnicy partii politycznych. - Więc czemu mamy iść tą drogą, którą nam narzucają? - pytał Łukaszenka.

"Nagle zdemokratyzowały się władze Rosji"

- Presja ze wszystkich stron - zauważył. - Nagle zdemokratyzowały się władze Federacji Rosyjskiej i zaczęła się presja. Słyszę oświadczenia ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa o przestrzeganiu czy to praw człowieka, czy to demokracji. Siedzę i myślę: kto by powiedział... - dodał białoruski prezydent.

Białoruskie portale opozycyjne cytują też słowa Łukaszenki o ewentualnym zwolnieniu polityków opozycji aresztowanych po wyborach prezydenckich. - Krzyczą: "Więźniowie polityczni! Wypuśćcie ich!". Chociaż niby wszystkich ich wypuszczono, oprócz dwóch, którzy szli w awangardzie. Może i ich wypuścimy. Nie ma co marnować państwowych pieniędzy w więzieniach, przejadać chleb - oznajmił.

Wezwał białoruskie władze do poszanowania praw człowieka

Łukaszenka mówił o tym w czasie, gdy Białoruś boryka się z kryzysem na rynku walutowym. W poniedziałek Bank Narodowy dokonał dewaluacji białoruskiego rubla - obniżył jego kurs o ponad 50 procent. Władze w Mińsku starają się o ok. 3 mld dolarów kredytu od kierowanej przez Rosję Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG), do której należy też Kazachstan.

W ostatnich dniach minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin wskazywał, że aby wykorzystać ten kredyt, Białoruś powinna przyciągnąć środki z prywatyzacji swoich przedsiębiorstw. Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w miniony weekend, że jego kraj "wzywał i wzywa władze białoruskie, by w pełni przestrzegały międzynarodowych zobowiązań dotyczących poszanowania praw i swobód człowieka".

Łukaszenka kończy w środę trzydniową wizytę w Kazachstanie.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24