Łukaszenka nie chce Nord Streamu


Nord Stream jest "nierentowny", Białoruś dostosowuje się do standardów europejskich i chętnie będzie współpracowała z Unią Europejską - mówił w rozmowie z telewizją "Euronews" prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Rozmowa miała miejsce na początku tygodnia, ale dopiero w piątek jej szersze fragmenty opublikowały białoruskie portale internetowe "Telegraf" i "Biełorusskije Nowosti".

Łukaszenka zaczął od tego, że Białoruś jest najkrótszą trasą tranzytu rosyjskiej ropy i gazu do Europy. O Nord Stream powiedział: - To niedochodowy projekt, ale to sprawa Rosji. Myślę, że mimo wszystko trzeba było dobudować gazociąg "Jamał-Europa".

Prezydent przekonywał przy tym, że "ani północne, ani południowe potoki [gazociągi Nord Stream i South Stream - red.] nie mogą zastąpić dzisiaj tego strumienia surowców energetycznych, który idzie do Europy przez Białoruś". Jego zdaniem, zapotrzebowanie w Europie na gaz będzie rosło i nawet Nord Stream nie zaspokoi go w pełni.

Nie ulegniemy naciskom

Pytany o to, czy Mińsk uzna niepodległość Osetii Południowej i Abchazji, Łukaszenka powiedział, że jego kraj "nie ulegnie żadnym naciskom ani ze strony Europy, ani ze strony Rosji". Zapewnił, że na tę decyzję nie mają wpływu obecne starania Białorusi o pożyczkę od Rosji w wysokości 100 mld rubli (ok. 2,75 mld dolarów).

- Mamy dobre stosunki z Rosjanami; budujemy stosunki i z Europą. Wypełnimy naszą rolę tegołączącego ogniwa, mostu między Wschodem a Zachodem - zapewniał Łukaszenka.

"Zwykła gadanina" Brukseli

Łukaszenka przekonywał również, że jego kraj dostosował się do wymogów Unii Europejskiej w czasie ostatnich wyborów do parlamentu, a nawet w tym celu zgodził się naruszyć własne prawo. - Ale i tak mówią: wybory są "nieprzejrzyste", "niedemokratyczne". Zwykła gadanina - skarżył się Łukaszenka.

Zapewnił przy tym, że Białoruś jest zainteresowana współpracą z Unią Europejską. W sferze gospodarki, jak i w zwalczaniu przestępczości i nielegalnej imigracji między Białorusią a Europą jest "obopólny interes, który "pcha nas ku normalnym

Mamy dobre stosunki z Rosjanami; budujemy stosunki i z Europą. Wypełnimy naszą rolę tego łączącego ogniwa, mostu między Wschodem a Zachodem Alaksandr Łukaszenka

Mińsk popiera Partnerstwo Wschodnie

Zapytany, czy pojedzie na majowy szczyt w Pradze inaugurujący Partnerstwo Wschodnie, unijną inicjatywę współpracy z krajami Europy Wschodniej, Łukaszenka powiedział: - To nie jest sprawa zasadnicza, czy ja pojadę, czy kto inny. Nawiasem mówiąc, na razie nie myśleliśmy o tym, i nie otrzymaliśmy zaproszenia.

Dodał jednak, że popiera Partnerstwo Wschodnie jako "rozumny i pragmatyczny krok UE".

Partnerstwo Wschodnie to zgłoszona przez Polskę i Szwecję inicjatywa zacieśnienia, w ramach istniejącej już Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, współpracy z sześcioma krajami Europy Wschodniej i Kaukazu. W listopadzie KE zaproponowała na tę inicjatywę dodatkowe 600 mln euro do 2013 roku.




Źródło: PAP