Brytyjski koroner zarządził dochodzenie w sprawie śmierci w Londynie przed pięcioma laty byłego oficera KGB i FSB Aleksandra Litwinienki - poinformowały w piątek władze brytyjskie.
Koroner w Wielkiej Brytanii to urzędnik prowadzący śledztwo w wypadku zgonu osób zmarłych śmiercią nienaturalną.
Litwinienko - zagorzały krytyk ówczesnego prezydenta Rosji Władimira Putina - zmarł w listopadzie 2006 roku w Londynie otruty izotopem polonu. Na łożu śmierci winą za swe otrucie obarczał Putina.
Nie rezygnują
Londyńskie władze poinformowały w piątek, że koroner Andrew Reid zwrócił się do brytyjskiej policji i agencji wywiadowczych o prowadzenie dalszego dochodzenia w sprawie śmierci Litwinienki. Biuro koronera odmówiło podania szczegółów kontynuowania sprawy.
Brytyjskie władze podejrzewają, że sprawcą otrucia Litwinienki był jego dawny kolega ze służb specjalnych, a obecnie deputowany do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Andriej Ługowoj, i bezskutecznie zabiegają o jego ekstradycję.
Rosja utrzymuje, że nie miała nic wspólnego z zabójstwem Litwinienki, jednak eksperci od wywiadu są przekonani, że raczej nie można było dokonać takiej zbrodni bez poparcia na Kremlu.
Podczas wrześniowej wizyty w Moskwie premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział, że sprawa Litwinienki nie powinna przeszkadzać stosunkom z Rosją. Zaś prezydent Miedwiediew powtórzył, że nie ma mowy o ekstradycji Ługowoja.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24