Karta Polaka - dokument, który ma ułatwić życie Polakom na Wschodzie - od miesięcy wzbudza kontrowersje na Litwie. Żeby je załagodzić, litewski Sejm postanowił stworzyć wspólną polsko-litewską grupę roboczą.
- Tę kwestię należy rozstrzygnąć konstruktywnie, a nie w trakcie publicznych dyskusji, eskalując wypowiedzi tych, czy innych polityków - poinformował przewodniczący litewskiego Sejmu Arunas Valinskas w wywiadzie dla polskiego radia "Znad Wilii".
W przyszłym tygodniu przewodniczący litewskiego Sejmu udaje się z wizytą do Warszawy, gdzie m.in. przedstawi nazwiska trzech osób strony litewskiej, które będą pracowały w tej sześcioosbowej grupie. Jak zaznacza, "będą to osoby, które w imię dobrych stosunków dwustronnych rozstrzygną ten problem w sposób jak najlepszy".
- Karta Polaka nie może wbić klina między dwa państwa, partnerów strategicznych - zaznaczył Valinskas. Przyznaje, że sprawa Karty została upolityczniona, "dlatego przy stole należy określić problem i znaleźć sposób jego rozstrzygnięcia".
Czy litewski Polak może być wierny?
O Karcie Polaka na Litwie stało się głośno jesienią ubiegłego roku, gdy po wyborach parlamentarnych poseł współrządzącej partii konserwatywnej Gintaras Songaila podał w wątpliwość lojalność wobec państwa litewskiego dwóch posłów Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, którzy posiadają Kartę - Waldemara Tomaszewskiego i Michała Mackiewicza.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24