Le Pen ma swoje 500 podpisów. Sarkozy "bardziej niż żałosny"


- Mam swoje 500 podpisów i dzięki temu będę kandydatką w wyborach prezydenckich - powiedziała agencji Reutera szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen. 500 wymaganych podpisów musieli złożyć francuscy merowie i radni. Wybory prezydenckie w kwietniu, a przeciwnicy urzędującego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego oskarżają go o umizgi do skrajnej prawicy.

Zgodnie z obowiązującą we Francji ordynacją wyborczą każdy kandydat musi do 16 marca, a więc do najbliższego piątku, uzyskać 500 podpisów samorządowców - merów lub radnych. W przeciwnym wypadku nie zostanie dopuszczony do wyborczej próby.

Otoczenie Marine Le Pen powtarzało w ostatnim czasie, że kandydatka FN miała problem z uzyskaniem koniecznych podpisów, gdyż wielu samorządowców odmówiło jej takiego wsparcia.

Szefowa FN oskarżała swoich konkurentów - zarówno rządzącą centroprawicę prezydenta Sarkozy'ego, jak i Partię Socjalistyczną - o wywieranie nacisków na samorządowców, aby nie podpisywali się pod jej kandydaturą. Według niej, wymóg 500 podpisów powinien zostać zniesiony, gdyż sprzyja największym partiom.

Gdyby Le Pen nie udało się zebrać wymaganej liczby podpisów, mogłoby to wstrząsnąć wyścigiem do Pałacu Elizejskiego: wyborcy o skrajnie prawicowych poglądach najpewniej przerzuciliby swe poparcie z Le Pen na Sarkozy'ego.

Sarkozy na celowniku

O schlebianie skrajnej prawicy Sarkozy'ego już oskarżają przeciwnicy. - Zastanawiam się, kto jest kandydatem skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich we Francji: Nicolas Sakrozy czy Marine Le Pen? - pytał we wtorek podczas debaty w Parlamencie Europejskim lider liberałów Guy Verhofstadt, oskarżając Sarkozy'ego o "używanie języka skrajnej prawicy" w kampanii wyborczej przed wyborami 22 kwietnia.

Debata w PE dotyczyła ostatniego szczytu UE, na którym przywódcom nie udało się podjąć decyzji o rozszerzeniu strefy Schengen o Bułgarię i Rumunię. To był pretekst dla liderów frakcji politycznych w PE, by skrytykować niedzielne wypowiedzi Sarkozy'ego na temat Schengen. Przemawiając do blisko 50 tys. swoich zwolenników w Villepinte na przedmieściach Paryża, Sarkozy zagroził, że jeśli układ z Schengen nie zostanie zreformowany i wzmocniony, to Francja z niego wyjdzie.

Zastanawiam się, kto jest kandydatem skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich we Francji: Nicolas Sakrozy czy Marine Le Pen? Guy Verhofstadt

"To bardziej niż żałosne"

Lider socjalistów w PE Hannes Swoboda wymachując paszportem pytał europosłów, "czy tego właśnie chcemy, by przyjeżdżając do PE (siedziba PE mieści się we francuskim Strasburgu - red.), trzeba było pokazywać paszport?". Zdaniem Swobody deklaracje Sarkozy'ego są nie do zaakceptowania i dowodzą tylko jego słabości i obaw, że przegrywa. - Takie deklaracje składane przez prezydenta Francji są skandaliczne. To bardziej niż żałosne, kiedy widzimy, jak Sarkozy znowu ucieka się do wyborców antyeuropejskich i nacjonalistów, by wygrać - oświadczył Swoboda.

Sondaże

Według najnowszego sondażu Ifop/Fiducial, kandydat centroprawicy Nicolas Sarkozy zwycięży w pierwszej turze z socjalistą Francois Hollandem stosunkiem głosów 28,5 proc. do 27 proc., ale przegra z nim w turze drugiej (45,5 proc. do 54,5 proc.).

W wyborach prezydenckich w 2007 roku kandydatem Frontu Narodowego był ojciec obecnej szefowej Frontu, Jean-Marie Le Pen.

Źródło: PAP