"Nie jestem Charlie". "Le Monde" zhakowany przez Syryjską Armię

sea.jpg

Francuska gazeta "Le Monde" poinformowała w środę, że hakerzy z Syryjskiej Armii Elektronicznej (SEA), lojalni wobec prezydenta Syrii Baszara el-Asada, zaatakowali jej system wydawniczy i konto na Twitterze.

Dziennik zapewnił na Twitterze, że odzyskał już kontrolę nad swymi komputerami. Jednocześnie przeproszono za "wszelkie oszukańcze tweety zamieszczone w naszym imieniu".

Rzecznik Twittera we Francji odmówił komentarza, powołując się na względy prywatności i bezpieczeństwa. Także przedstawiciele "Le Monde" nie chcieli komentować hakerskiego ataku.

SEA: Udało się zhakować "Le Monde"

O włamaniu poinformowali także na Twitterze hakerzy z Syryjskiej Armii Elektronicznej.

"Udało nam się z sukcesem zhakować "Le Monde" i nigdy nie zaprzestaniemy nieść wiadomość o pokoju i przeciwdziałaniu terroryzmowi - napisali w środę, pod dowodem na włamanie.

Hakerzy zamieścili na profilu dziennika na Twitterze m.in. obrazek z napisem: "Nie jestem Charlie".

W innym wpisie dodali: "Syryjska Armia Elektroniczna potępia terroryzm we Francji, ale "Le Monde" i francuski rząd popiera terroryzm w Syrii".

Ataki na SEA

Syryjską Armię Elektroniczną podejrzewa się m.in. o listopadowe cyberataki na strony internetowe brytyjskich i północnoamerykańskich instytucji medialnych, m.in. londyńskich gazet "Daily Telegraph", "Independent" i "Evening Standard" oraz Canadian Broadcasting Corp i "New York Daily News".

Wcześniej celem ataków Syryjskiej Armii Elektronicznej były m.in. portale BBC, "New York Timesa", Reutersa i Microsoftu.

[object Object]
14.01.2015 | Francja: nowy numer „Charlie Hebdo” wyprzedany na pniuFakty TVN
wideo 2/20

Autor: pk/ja / Źródło: PAP, tvn24.pl

Raporty: