Latynoskich ochroniarzy 2 razy więcej niż policji


Prywatnych ochroniarzy jest w Ameryce Łacińskiej prawie dwa razy więcej niż policjantów. W sektorze ochrony zatrudnionych jest tam ponad 20 mln osób - wynika z przedstawionego w środę raportu genewskiego ośrodka studiów międzynarodowych (The Graduate Institute). Na jednego agenta ochrony przypada w Ameryce Łacińskiej dziesięć razy więcej broni niż na jego odpowiednika w Europie Zachodniej.

Jak przypominał szef zespołu badawczego ośrodka Robert Muggah, w Ameryce Łacińskiej, a szczególnie w krajach Ameryki Środkowej, wskaźniki przemocy są najwyższe na świecie, a ochroniarzy, często zastępujących siły policyjne, wykorzystuje się tam do ochrony banków, dzielnic i osób prywatnych.

Jest popyt

Według jednego z naukowców prowadzących badanie, Nicolasa Florquina, niski poziom bezpieczeństwa może tłumaczyć rosnącą popularność prywatnej ochrony. - Tak wysoki poziom przemocy w tym regionie stwarza popyt na dobrze uzbrojonych prywatnych agentów bezpieczeństwa - powiedział, dodając, że nie wiadomo, w jaki sposób ochroniarze wchodzą w posiadanie prawdziwych arsenałów broni.

Gwatemala - 120 tys. ochroniarzy/20 tys. policjantów Kolumbia - 190 tys. ochroniarzy/119 tys. policjantów Meksyk - 450 tys. ochroniarzy/495 tys. policjantów Brazylia - 570 tys. ochroniarzy/687 tys. policjantów Ameryka Łacińska

Gwatemala i Kolumbia na czele

We wszystkich krajach Ameryki Środkowej prywatnych ochroniarzy jest więcej niż publicznych funkcjonariuszy bezpieczeństwa. W Gwatemali, zamieszkanej przez ponad 12 milionów ludzi, na jednego policjanta przypada sześciu agentów. W sumie jest ich 120 tys. w porównaniu z niespełna 20 tys. pracowników policji.

Na kontynencie południowoamerykańskim wyróżnia się jeszcze Kolumbia, gdzie zatrudnionych jest 190 tys. agentów i ponad 119 tys. policjantów.

Meksyk i Brazylia mogą pochwalić się "armiami" w obu sektorach. Prawie pół miliona policjantów i ochroniarzy, odpowiednio 495 tys. i 450 tys., pracuje w Meksyku. W Brazylii jest ok. 687,5 tys. policjantów i 570 tys. prywatnych agentów.

Wyjątkami są Peru i Boliwia, gdzie funkcjonariuszy jest więcej niż ochroniarzy. W Boliwii zatrudnionych jest jedynie 500 agentów.

W raporcie nie wzięto pod uwagę osób, które są zatrudnione na podstawie nieformalnych umów. Ocenia się, że liczba agentów w Argentynie może być o 50 tys. wyższa niż wynika z oficjalnych danych, podczas gdy w Brazylii i Meksyku różnice są jeszcze większe.

Źródło: PAP