Podobne kamizelki ochronne, podobne przyłbice i ten sam cel: zwrócić uwagę na problem min lądowych, zabójczych dla ludności cywilnej. Brytyjski książę Harry podążył śladem matki, wizytując w piątek w Angoli to samo pole minowe, przez które w 1997 roku szła księżna Diana.
Harry odbył "szczególnie znaczącą i przejmującą podróż" - tak CNN określiła piątkową wizytę brytyjskiego księcia na polu, na którym detonowane są miny lądowe, położonym w okolicach miasta Dirico w angolskiej prowincji Cuando Cubango.
Spacer śladami matki
Media podkreślają, że młodszy syn księżnej Diany odwiedził to samo pole minowe, przez które w 1997 roku szła jego matka. Tym ryzykownym "spacerem" chciała wówczas wyrazić sprzeciw wobec wykorzystywania w konfliktach min przeciwpiechotnych, zabójczych dla ludności cywilnej nawet wiele lat po zakończeniu walk.
Księżna Diana zasłynęła działalnością na rzecz zakazu stosowania takich min.
Harry miał na sobie podobną kamizelkę ochronną i przezroczystą przyłbicę, jak wówczas Diana. Spotkał się z ludźmi, zajmującymi się detonacją min lądowych. Odwiedził też ten sam szpital ortopedyczny w Huambo, w którym ponad dwadzieścia lat temu wizytę złożyła księżna Diana.
10 dni w Afryce
Książę Harry, księżna Meghan i ich czteromiesięczny synek Archie odbywają 10-dniową podróż po Afryce. Z Angoli książęca rodzina uda się do Malawi i Republiki Południowej Afryki.
Autor: tmw / Źródło: Reuters, CNN