Krzyże zostaną w klasach


Mimo orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, według którego krzyże w szkołach to naruszenie "wolności religijnej uczniów", premier Włoch Silvio Berlusconi nie zamierza nakazywać zdjęcia krzyży.

Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał swe orzeczenie, wypowiadając się w sprawie skargi Włoszki Soile Lautsi. Kobieta w 2002 roku zwróciła się do tej instytucji, domagając się, aby z sal lekcyjnych szkoły im. Vittorino da Feltre w Abano Terme, do której uczęszczają jej dzieci, usunięto krzyże.

Twierdziła, że jest to sprzeczne z zasadą laickości szkoły.

Trybunał podzielił jej zdanie i uznał, że wieszanie krzyży w klasach to naruszenie "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami" oraz "wolności religijnej uczniów".

Rząd się nie zgadza

- To nie jest wyrok mający charakter przymusu. Nie ma możliwości żadnego przymusu, zabraniającego nam trzymać krzyże w klasach - oświadczył włoski premier, którego rząd natychmiast złożył odwołanie od wyroku.

Nie tylko Berlusconi jest oburzony wyrokiem sądu. Orzeczenie trybunału wywołało falę protestów we Włoszech ze strony większości polityków, ostrą reakcję Watykanu i konferencji episkopatu.

- Naszą odpowiedzią może być jedynie potępienie takiej decyzji; musimy teraz ze wszystkich sił starać się zachować dla wierzących i dla niewierzących symbole naszej wiary - powiedział Tarcisio Bertone, watykański sekretarz stanu.

Źródło: PAP