Krok ku pojednaniu po 50 latach. FARC biorą odpowiedzialność za ofiary cywilne


Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC), działająca od 50 lat partyzantka kolumbijska, przyznała, że jej działania powodowały ofiary wśród ludności cywilnej. Uznania tego faktu domagł się rząd kolumbijski prowadzący w Hawanie rokowania z partyzantami.

- Jesteśmy świadomi, że nie zawsze rezultaty naszych działań były takie jak planowaliśmy. Bierzemy na siebie odpowiedzialność za te działania, które godziły również w pewnym stopniu w ludność (...) choć nie była ona głównym, ani nawet drugorzędnym celem działań zbrojnych - brzmi deklaracja odczytana podczas konferencji prasowej w Hawanie przez przedstawiciela delegacji partyzantki komunistycznej, występującego pod pseudonimem Pablo Atrato.

Rokowania pokojowe między kolumbijskim rządem, a Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii - Armią Ludową (FARC-EP), jak brzmi pełna nazwa najdłużej działającej lewicowej partyzantki w Ameryce Łacińskiej, rozpoczęły się "na gruncie neutralnym", w Hawanie, w listopadzie 2013 roku. W cytowanej deklaracji FARC-EP zapewnia, że partyzanci, którzy nie stosowali się do rozkazów i "celowo wyrządzali szkody ludności cywilnej" zostali ukarani, a dowództwo partyzantki bierze na siebie całkowitą odpowiedzialność za wszystkie działania zbrojne. W toku negocjacji pokojowych przedstawiciele FARC-EP sformułowali długą listę oskarżeń wobec rządu, ośrodków władzy ekonomicznej i sił zbrojnych wskazując na ich współodpowiedzialność za 50 lat przemocy w Kolumbii, która pochłonęła 220 tys. śmiertelnych ofiar.

Zarzuty dotyczą zwłaszcza działań organizacji paramilitarnych, tj. "sił antypartyzanckich" bardzo aktywnych w poprzednich dekadach, organizowanych i opłacanych głównie przez wielkich właścicieli ziemskich.

Proces pokojowy, który dzieli społeczeństwo

W sierpniu tego roku delegacje partyzantów i rządu kolumbijskiego rozpoczęły w Hawanie czwartą rundę negocjacji w celu wypracowania warunków powrotu uczestników ruchu partyzanckiego do pokojowego życia w społeczeństwie.

Jako gesty dobrej woli ze strony partyzantki przedstawiciele FARC-EP wymieniają m.in. krótkie jednostronne zawieszenia broni w okresie tegorocznych wyborów prezydenckich w Kolumbii.

Kolumbijscy politycy są podzieleni w kwestii prawa partyzantów do powrotu do życia w społeczeństwie - bez ponoszenia odpowiedzialności karnej za działalność partyzancką.

Autor: kg\mtom\kwoj / Źródło: PAP