Trzęsienie ziemi o sile 6,9 stopni w skali Richtera nawiedziło nad ranem polskiego czasu Meksyk - donosi USGS. Wcześniej, w nocy ze środy na czwartek ziemia zatrzęsła się z siłą 6,4 stopni. Wstrząsy wtórne dotknęły też zachodnie wybrzeże USA - Oregon (6,2 st.) i Kalifornię (5,3 st.).
Jak pisze amerykańska służba geologiczna (USGS), ostatnie trzęsienie ziemi miało miejsce 162 km na zachód od La Dolce w meksykańskim stanie Sonora, na głębokości 10,3 km.
Panika w stolicy
W stolicy Meksyku ziemia zatrzęsła się po raz pierwszy w środę po południu czasu lokalnego (w czwartek w nocy czasu polskiego). Jak donosi agencja Reutera, z trzęsących się budynków na ulice wybiegali ludzie.
Burmistrz Meksyku Marcelo Ebrard na swoim koncie na Twitterze napisał wtedy, że nie ma informacji o potężnych zniszczeniach w mieście. Jak podkreślił, zarówno metro, jak i lotnisko funkcjonowały normalnie.
Według USGS, to pierwsze trzęsienie miało miejsce w stanie Michoacan na głębokości 20 km (najpierw mówiono o 65 km), a epicentrum znajdowało się 384 km na południowy-zachód od miasta Meksyk.
Służby ratownicze w Michoacan i w sąsiednim stanie Guerrero, który w ostatnim czasie nawiedzany był przez trzęsienia ziemi, nie zarejestrowały większych problemów.
Tsunami nie grozi?
Wstrząsy wtórne dotarły do Stanów Zjednoczonych. Mocno było je czuć w zachodnich stanach. W Oregonie osiągnęły 6,2 st. w skali Richtera, a w Kalifornii 5,3.
Władze przekazały, że zagrożenie tsunami jest mało prawdopodobne.
To było kolejne duże trzęsienie w Meksyku w ciągu miesiąca. Wstrząs o sile 7,4 st. w skali Richtera wystąpił 20 marca, uszkadzając setki budynków na południowym zachodzie kraju.
Źródło: reuters, pap