Co najmniej osiem osób zginęło, a ponad 20 zostało rannych w eksplozjach w pakistańskiej prowincji Południowy Waziristan. Według lokalnych władz, był to atak amerykańskich samolotów bezzałogowych.
Szef władz lokalnych Shahab Ali Shah powiedział, że rakiety trafiły w wioski Gharlamai i Nandaran przy granicy z Afganistanem. Jak podkreślił, liczba ofiar może wzrosnąć, gdyż nie wiadomo jeszcze dokładnie, ile osób mogło być pod gruzami zniszczonych budynków.
Przedstawiciele pakistańskiego wywiadu informowali wcześniej, że co najmniej 4 samoloty bezzałogowe zaatakowały dwa miejsca w prowincji, gdzie intensywnie działają talibowie oraz siły Al-Kaidy i gdzie armia pakistańska wkrótce ma przypuścić ofensywę przeciwko islamskim rebeliantom.
Amerykanie atakują, Pakistańczycy protestują
Stany Zjednoczone zaniepokojone zaostrzającą się sytuacją w Pakistanie, wykorzystują samoloty bezzałogowe do zwalczania talibów i bojowników Al-Kaidy w północno-zachodnim Pakistanie, skąd przypuszczają oni ataki na teren Afganistanu.
Pakistan sprzeciwia się amerykańskim atakom na swoim terytorium, twierdząc, że stanowią one naruszenie jego suwerenności i utrudniają walkę z rebeliantami, bo wywołują sprzeciw opinii publicznej.
Źródło: PAP