Kerry: nie musi dojść do Brexitu. "Jest szereg sposobów"


Amerykański sekretarz stanu John Kerry widzi "szereg sposobów", dzięki którym Wielka Brytania mogłaby pozostać w Unii Europejskiej. Choć od wygranego przez zwolenników Brexitu referendum minie niedługo tydzień, Zjednoczone Królestwo wciąż nie zdecydowało się na uruchomienie artykułu 50., który formalnie rozpoczyna proces wyjścia z UE.

John Kerry we wtorek brał udział w panelu dyskusyjnym w czasie Aspen Ideas Festival w Colorado. Mówił m.in. o wynikach brytyjskiego referendum w sprawie opuszczenia przez ten kraj Unii Europejskiej.

"Jest szereg sposobów"

Uczestnikom panelu Kerry powiedział, że w jego opinii David Cameron - z którym widział się dzień wcześniej na Downing Street - nie spieszy się wcale, by uruchomić artykuł 50., który oficjalnie rozpoczyna procedurę wyjścia z Unii Europejskiej.

- To bardzo skomplikowany rozwód - przyznał amerykański sekretarz stanu. Jego zdaniem Cameron nie jest w tej sytuacji bezsilny.

Zapytany o to, czy uważa, że Zjednoczone Królestwo mimo wszystko może pozostać częścią UE, Kerry odpowiedział, że widzi taką możliwość. Nie chciał jednak zdradzić konkretów. - Jako sekretarz stanu nie chce dzisiaj o tym mówić. Myślę, że byłoby to błędem. Jest jednak szereg sposobów - powiedział.

Administracja Baracka Obamy wyraźnie wskazywała, że jest za tym, by Wielka Brytania pozostała w UE. W kwietniu w czasie wizyty w Zjednoczonym Królestwie Obama powiedział, że Londyn, który opuści "28", ustawi się na "końcu kolejki" w negocjacjach z Amerykanami. Już po referendum starał się jednak uspokoić nastroje. W rozmowie z amerykańską rozgłośnią NPR przestrzegał przed histeryczną reakcją na wynik referendum.

Co dalej z Brexitem?

W zeszły czwartek Brytyjczycy głosowali w referendum decydującym o ich dalszym członkostwie w Unii Europejskiej. Za Brexitem opowiedziało się 52 proc. wyborców. Wielu mieszkańców Wielkiej Brytanii nie może się pogodzić z tą decyzją. We wtorek na Trafalgar Square w Londynie odbyła się demonstracja zwolenników pozostania w UE. Miliony Brytyjczyków podpisały się pod petycją o rozpisanie drugiego referendum.

We wtorek premier David Cameron, który w dniu ogłoszenia wyników głosowania zapowiedział, że w ciągu najbliższych miesięcy poda się do dymisji, ogłosił na spotkaniu z resztą przywódców krajów unijnych, że decyzja o uruchomieniu art. 50 traktatu o UE będzie należała do jego następcy.

Przeciwnicy Brexitu mają nadzieję, że sprawa nie jest przegrana. Jednym ze sposobów mógłby być brak zgody brytyjskiego parlamentu, jednak mało prawdopodobne wydaje się, by politycy tak arbitralnie sprzeciwili się woli wyborców.

Nad możliwymi rozwiązaniami głowią się znawcy prawa na Wyspach. Wiele mówi się także o możliwości przyspieszonych wyborów parlamentarnych, które dodatkowo skomplikowałyby układankę.

Materiał magazynu "Polska i świat":

Tempo Brexitu
Tempo Brexitutvn24

Autor: kg/kk / Źródło: The Guardian, The Independent, tvn24.pl