Bilans ofiar zamachu samobójczego w Karaczi ciągle rośnie. Pakistańskie władze informują już o 43 zabitych. Nagranie z kamer przemysłowych uchwyciło moment eksplozji, do której doszło na jednej z głównych ulic.
W chwili wybuchu ulicami miasta przechodziła procesja szyitów, obchodzących święto Aszury. Ładunek wybuchowy umieszczony był w jednym z namiotów ustawionych wzdłuż drogi.
Eksplozja wywołała panikę na ulicach, policji z trudem udało się powstrzymać zamieszki.
Apel o spokój
Wstępne śledztwo wykazało, że zamachowiec miał 18-20 lat i do ataku użył 8-9 kilogramów materiałów wybuchowych. We wtorek władze Pakistanu zaapelowały o spokój.
- Apeluję do mieszkańców Karaczi o spokój. Ktokolwiek próbuje zdestabilizować Karaczi, destabilizuje cały Pakistan - powiedział dziennikarzom minister spraw wewnętrznych Rehman Malik.
Minister wypowiedział się po pogrzebie funkcjonariusza sił paramilitarnych, który rzucił się na zamachowca-samobójcę. We wtorek w Karaczi z powodu żałoby nie działał transport publiczny, większość sklepów i stacji benzynowych.
Niespokojna Aszura
Co roku w czasie szyickiego święta dochodzi do aktów agresji między szyitami i stanowiącymi większość sunnitami. W niedzielę do podobnego zamachu doszło w administrowanej przez Pakistan części Kaszmiru. Zginęło tam siedem osób, a 60 zostało rannych.
Źródło: Reuters