Sześciu ministrów lankijskiego rządu wziął na cel zamachowiec samobójca, który wysadził się w powietrze w Godaptiyi na południu Sri Lanki. W eksplozji zginęło co najmniej 15 osób, jeden minister został ranny. Ktoś z tłumu zarejestrował kamerą wideo moment zamachu.
Atak nastąpił we wtorek w pobliżu miejscowego meczetu podczas uroczystej parady z okazji rocznicy urodzin proroka Mahometa.
- Sześciu ministrów było na miejscu. Terroryści wykorzystali tę sytuację, by zaatakować - relacjonował na gorąco jeden z członków lankijskiego gabinetu, który był świadkiem eksplozji, o którą podejrzewa się Tamilskich Tygrysów.
Jak jednak wynika ze słów ministra ds. zasobów ropy A.H.M. Fowzie, tylko jeden z jego rządowych kolegów został ranny - minister poczty i telekomunikacji Mahinda Wijesekara. Mimo że napastnikowi nie udało się dosięgnąć ministrów, w zamachu zginęło jednak 15 osób.
Tamilowie zaatakowali?
Rzecznik lankijskiej armii oskarżył o przeprowadzenie zamachu separatystyczne ugrupowanie Tygrysów - Wyzwolicieli Tamilskiego Ilamu (LTTE).
Tamilowie, stanowiący większość na północy i wschodzie Sri Lanki, od 25 lat walczą - także przy pomocy samobójczych zamachów - o oderwanie tych terenów od reszty kraju, zamieszkanego głównie przez Syngalezów. W ostatnich tygodniach tamilska partyzantka poniosła w starciach z armią rządową poważne klęski na froncie na północy wyspy.
Źródło: reuters, pap