Mieszkańcy Kalifornii przyjęli poprawkę do stanowej konstytucji, zakazującą małżeństw homoseksualnych, które zalegalizowano tam na drodze orzeczenia Sądu Najwyższego w maju 2008 roku.
W głosowaniu towarzyszącym wtorkowym wyborom prezydenckim, 52 proc. kalifornijskich wyborców odpowiedziało się za przyjęciem poprawki.
W dużej mierze była to zasługa czarnoskórych mieszkańców stanu, którzy masowo poszli do urn głosować na demokratycznego kandydata Baracka Obamę, a zarazem silnie sprzeciwiali się małżeństwom homoseksualnym.
Małżeństwa będą ważne
Od kiedy z początkiem czerwca małżeństwa osób tej samej płci stały się w Kalifornii legalne, swoje związki sformalizowało 18 tys. takich par. Prokurator generalny najludniejszego stanu USA Jerry Brown oświadczył, że małżeństwa te pozostaną ważne.
Analogiczne poprawki do stanowych ustaw zasadniczych przyjęto także w Arizonie, Arkansas oraz na Florydzie.
Wynik głosowania w Kalifornii jest zaskoczeniem, ponieważ stan ten był jednym z pierwszych, który zalegalizował homoseksualne małżeństwa, a jego społeczeństwo uważane jest za bardzo liberalne.
- Partia Republikańska przegrała we wtorek, lecz nie wiąże się to z odrzuceniem tradycyjnych wartości moralnych ponieważ dwa stany, które opowiedziały się za Obamą (Floryda i Kalifornia) przyjęły także poprawki do konstytucji w sprawie małżeństw homoseksualnych - powiedział Tony Perkins, prezes konserwatywnego instytutu Rada Badań nad Rodziną.
Najdroższa kampania społeczna
Agencja Associated Press wskazuje, że zwolennicy i przeciwnicy poprawki wydali w Kalifornii na promocję swoich stanowisk 74 mln dolarów Tym samym, była to najdroższa kampania o tematyce społecznej w historii USA.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA