- Jemeńskie siły powietrzne zbombardowały pozycje Al-Kaidy i islamskich bojowników, którzy przejęli kontrolę nad miastem Zindżibar, na południu kraju - poinformowali mieszkańcy miasta. Według nich armia prowadzi też ostrzał artyleryjski Zindżibaru.
Według władz lokalnych kilkuset bojowników związanych z lokalnym odłamem Al-Kaidy kilka dni temu przejęło kontrolę nad Zindżibarem w wyniku walk, w których śmierć poniosło kilkanaście osób.
Walka z rebelią?
Miejscowe służby bezpieczeństwa informowały, że w nocy z niedzieli na poniedziałek w zasadzce zorganizowanej przez członków Al-Kaidy w pobliżu Zindżibaru zginęło czterech jemeńskich żołnierzy.
- Konwój żołnierzy jadących z Adenu wpadł w zasadzkę przygotowaną przez bojowników Al-Kaidy, około kilometra od Zindżibaru. Zginęło czterech żołnierzy, w tym pułkownik, a wielu innych zostało rannych - podano.
Później pojawiły się doniesienia, że jeszcze dwóch żołnierzy poniosło śmierć w wyniku ostrzału rakietowego koszar, przeprowadzonego przez bojowników. Według innych źródeł w służbach bezpieczeństwa, czterech bojowników Al-Kaidy zginęło w czasie nocnych walk z żołnierzami, również w rejonie Zindżibaru, w prowincji Abjan. Sami bojownicy mówią z kolei o dwóch zabitych w swoich szeregach.
Druga Somalia?
Po czterech miesiącach antyprezydenckich protestów w Jemenie prowincja Abjan, która jest bastionem Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim (AQAP), wymknęła się spod kontroli władz państwowych.
Opozycja oskarża prezydenta Alego Abd Allaha Salaha o przyzwolenie na przejęcie Zindżibaru przez Al-Kaidę. Miałoby to wywołać niepokój w regionie i w konsekwencji doprowadzić do poparcia Salaha przez władze regionalne we wspólnym froncie walki z bojownikami.
Leżąca po drugiej stronie Zatoki Adeńskiej Somalia od wielu lat zmaga się z silnymi bojówkami islamskimi. Słabe władze centralne nie są w stanie pokonać swoich przeciwników, wprowadzających na podbitych terenach prawo szariatu.
Źródło: PAP