Jednak będzie szefem NATO?


Już dawno żaden duński polityk tak bardzo nie zaprzątał uwagi europejskich mediów. W środę kolejny tytuł prasowy informuje, że Anders Fogh Rasmussen jednak szefem NATO zostanie.

O Duńczyku mówi się już od soboty, gdy "Sueddeutsche Zeitung" i "Financial Times" obwieściły, że będzie on następnym sekretarzem generalnym Sojuszu.

Niemcy pisali wręcz, że Rasmussena popiera Francja, Niemcy i Wielka Brytania i sprawa jest niemalże przesądzona. Tym samym z rywalizacji, nieformalnej, odpadł szef polskiego MSZ Radosław Sikorski, który dla niemieckich dziennikarzy jest "zbyt antyrosyjski".

Będzie, nie będzie...

W poniedziałek polski "Dziennik" podważył jednak doniesienia zachodniej prasy i napisał, że stołek w NATO dla Rasmussena nie jest wcale pewny, ponieważ... Duńczyk chce stanowiska w Unii Europejskiej.

W międzyczasie o tym, że szanse Sikorskiego nie są pogrzebane mówił również w TVN24, powołując się na swoje źródła, Lech Kaczyński. - Radosław Sikorski jest jeszcze w grze - mówił wprost prezydent.

Atmosferę podgrzał jeszcze amerykański wiceprezydent Joe Biden, który wspierając argumentację komentatorów sceptycznych wobec Rasmussena, powiedział, że "kolejnym sekretarzem generalnym NATO wcale nie musi być Europejczyk".

A jednak się zgłosił...?

Najnowszy akt historii o Duńczyku Rasmussenie i fotelu w NATO napisała jednak jego rodzima prasa. Według kopenhaskiego dziennika "Berlingske Tidende", premier zdecydował, że jest zainteresowany sekretarzowaniem w Sojuszu.

Według źródeł gazety, podczas niedawnych wizyt w Wielkiej Brytanii i Niemczech duński premier powiadomił o swojej decyzji rządy tych państw.

Ale od chęci do możliwości daleka droga. Duńscy dziennikarze nie są bowiem pewni sukcesu szefa swojego rządu. Przypomina się o polskim kontrkandydacie Radosławie Sikorskim, niechęci Turcji do Rasmussena oraz o odmiennych zamiarach Stanów Zjednoczonych, czyli wspomnianej uwadze Bidena.

Sam Rasmussen na razie nie komentuje najnowszych doniesień duńskich mediów. Według "Berlingske Tidende" to najlepszy dowód na to, że zdecydował się kandydować na sekretarza generalnego NATO.

Źródło: IAR