Japonia uderza w Chiny paktem z USA

Amerykańskie F-15 nad japońską OkinawąUSAF

Tokio i Waszyngton zgadzają się co do tego, że wyspy Senkaku, do których roszczą sobie prawa Chińczycy, są objęte amerykańsko-japońskim paktem o bezpieczeństwie. To na mocy tego porozumienia od ponad 50 lat na terytorium Japonii stacjonują amerykańskie wojska, które mogą interweniować w konfliktach na prośbę Tokio.

W poniedziałek w stolicy Japonii doszło do spotkania ministra spraw zagranicznych Japonii Koichiro Gemby i sekretarza obrony USA, Leona Panetty.

Waszyngton gwarantuje pokój?

- Nie podnosiłem tematu wysp Senkaku, ale japońska i amerykańska strona świetnie rozumieją, że wyspy na Morzu Wschodniochińskim są chronione paktem o bezpieczeństwie - powiedział dziennikarzom po spotkaniu z Panettą Gemba.

Gemba odniósł się też do niedzielnych antyjapońskich protestów, które miały miejsce w wielu miastach Chin.

- To godne pożałowania, że demonstracje odbywają się na niewidzianą dotąd skalę, a niektórzy ich uczestnicy stają się agresywni, wyrządzając szkody firmom i instytucjom związanym z Japonią - powiedział. - Proszę ponownie chiński rząd o podjęcie kroków, by zaprzestano tych działań. Ponawiam też nasze żądanie o przywrócenie prawa i porządku w tej kwestii - dodał.

Ratunek w historii

Traktat o bezpieczeństwie, który obowiązuje Japonię i USA został podpisany 8 września 1951 roku w San Francisco. Przewidywał on pozostanie na Dalekim Wschodzie wojsk amerykańskich na czas nieokreślony i obronę terytorium Japonii w razie konfliktu zbrojnego, ponieważ Japonia na pomocy porozumienia pokojowego po II wojnie światowej mogła utrzymywać tylko siły samoobrony.

Traktat został przeformułowany 19 stycznia 1960 r. i na mocy porozumienia podpisanego wtedy w Waszyngtonie zobowiązał do interwencji w razie konfliktu obie strony.

Do dzisiaj na terytorium Japonii stacjonuje ok. 50 tys. amerykańskich żołnierzy.

Tarcza antyrakietowa się rozwija

W trakcie wizyty Panetty w Tokio oba kraje podpisały też umowę w sprawie rozbudowy tarczy antyrakietowej chroniącej przed ewentualnym atakiem ze strony Korei Północnej. Jak poinformował szef Pentagonu, umowa dotyczy ulokowania na terytorium Japonii drugiego radaru.

- Poprawi to zdolność sojuszu do obrony Japonii, a także naszych sił i terytorium USA przed groźbą ataku rakietowego ze strony Korei Północnej - powiedział Panetta po rozmowach z japońskim ministrem obrony Satoshi Morimoto.

Na razie nie ustalono jeszcze dokładnej lokalizacji radaru. Według przedstawicieli władz, na których powołuje się agencja Associated Press, będzie on umieszczony na południu Japonii, lecz nie na Okinawie.

Władze podkreślają, że system antyrakietowy ma na celu obronę regionu przed zagrożeniem ze strony Korei Północnej, nie jest jednak wymierzony przeciwko Chinom. Decyzja w sprawie radaru - jak zauważa AP - z pewnością zirytuje rząd w Pekinie.

Stany Zjednoczone dysponują już systemem wczesnego ostrzegania antyrakietowego na okrętach w regionie Azji i Pacyfiku. Drugi radar umieszczony w Japonii pozwoli okrętom na pokrywanie w celach obronnych większego obszaru.

Od kilku lat Japonia blisko współpracuje z USA przy budowie systemu obrony antyrakietowej; kraj ten posiada wyrzutnie przeciwrakietowe umieszczone zarówno na lądzie, jak i na morzu.

Autor: adso//kdj/k / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: USAF

Raporty: