Jak nie rura, to "epidemia grypy" i sprawdzian z rosyjskiego


Chociaż władze ostatecznie zgodziły się na wielotysieczną sobotnią manifestacje w centrum Moskwy, to nadal robią wszystko, by zniechęcić Rosjan do uczestnictwa w niej. Tym razem z pomocą nadchodzi "epidemia grypy" oraz sprawdzian z języka rosyjskiego.

Pierwotnie opozycja i wszyscy zbulwersowani wynikiem i przebiegiem wyborów Rosjanie planowali w sobotę stawić się na Placu Rewolucji. Włodarze Moskwy uznali jednak, że plac ten może okazać się za mały, gdyż udział w demonstracji za pośrednictwem portali społecznościowych zapowiedziało kilkadziesiąt tysięcy ludzi, a według policji, Plac Rewolucji może pomieścić tylko 5 tys. osób. Co więcej, w środę rozpoczął się niespodziewany remont placu, który, według władz, wymusiła awaria wodociągu.

Ostatecznie władze zgodziły się na inne miejsce protestu, a przeciwnicy rządzącej ekipy na takie kompromisowe rozwiązanie przystali. Sobotni wiec będzie miał zatem miejsce na Placu Bołotnym na wyspie na rzecze Moskwie, vis a vis Kremla, oficjalnej rezydencji najwyższych władz Federacji Rosyjskiej.

"Pożądany jest również wełniany sweter"

Rosyjskie władze nie rezygnują jednak ze zniechęcania potencjalnych uczestników demonstracji do uczestnictwa w niej. Główny lekarz sanitarny Federacji Rosyjskiej Giennadij Oniszczenko (w Polsce znany głównie z "braku zaufania" do polskich warzyw) zaapelował do swoich rodaków, aby nie brali udziału w akcjach ulicznych. Dlaczego? Według niego masowe skupiska ludzi sprzyjają rozprzestrzenianiu się epidemii grypy i ostrych infekcji dróg oddechowych.

Dobrą radę dla demonstrantów miał też główny internista Rosji Aleksandr Czuczalin, który poradził uczestnikom demonstracji, aby ubierali się stosownie do warunków pogodowych. - Konieczne jest dobre, ciepłe obuwie. Pożądany jest również wełniany sweter - oświadczył Czuczalin, którego cytuje agencja RIA Nowosti. Główny lekarz internista FR zalecił także, aby po powrocie z manifestacji przemyć nos i wziąć ciepły prysznic.

Nauczyciele do szkół, uczniowie do sprawdzianów

Do rad nie ograniczył się natomiast moskiewski Departament Oświaty, który zarządził akurat na sobotę przeniesienie z godz. 8 na 13.30 (z 5 na 10.30 czasu polskiego) rozpoczęcia zajęć w najstarszych klasach we wszystkich stołecznych szkołach. Nakazał też przeprowadzenie w godzinach 15-18 (12-15 czasu polskiego) obowiązkowego sprawdzianu z języka rosyjskiego.

Radio Echo Moskwy podało, że nawet nauczycielom, którzy w sobotę powinni mieć dzień wolny od pracy, kazano stawić się w szkołach na czas sprawdzianu.

Manifestacja na Placu Bołotnym ma się odbyć w godzinach 14-18 (11-15 czasu polskiego). Jej organizatorzy spodziewają się udziału 30 tys. osób.

Źródło: PAP