Izraelskie osiedla niepokoją USA


Waszyngton oficjalnie skrytykował izraelski plan budowy 900 kwater w okupowaniej, wschodniej części Jerozolimy. Oburzeni planami Tel Awiwu są oczywiście Palestyńczycy.

Zdaniem Palestyńczyków decyzja o budowie domów, którą zaaprobował już szef MSW Izraela Eli Iszai, wskazuje na "bezsensowność wznowienia negocjacji" pokojowych z Izraelem. Główny palestyński negocjator z Izraelem, Saeb Erekat, podkreślił, że Autonomia Palestyńska potępia ten krok "w najostrzejszych możliwych słowach".

Budową domów w jerozolimskiej dzielnicy Gilo są też zaniepkojone Stany Zjedoczone, które od miesięcy

W czasie, gdy pracujemy nad wznowieniem negocjacji, takie działania utrudniają powodzenie naszych starań Robert Gibbs

Biały Dom zaniepokojony

- W czasie, gdy pracujemy nad wznowieniem negocjacji, takie działania utrudniają powodzenie naszych starań - oznajmił rzecznik Białego Domu Robert Gibbs, wyrażając "głębokie zaniepokojenie" zamiarami Izraelczyków. - Żadna ze stron konfliktu nie powinna podejmować kroków wyprzedzających negocjacje pokojowe - dodał Gibbs.

Rzecznik Białego Domu podkreślił również, że USA sprzeciwiają się także prowadzonym przez stronę izraelską eksmisjom Palestyńczyków i burzeniu ich domów. - Nasze stanowisko jest jasne. Status Jerozolimy powinien być określony w negocjacjach izraelsko-palestyńskich - stwierdził Robert Gibbs.

Sporna Jerozolima

Na rozbudowę Gilo zareagowało również brytyjskie MSZ. Londyn przypomniał, że zdaniem Brytyjczyków elementem wiarygodnego porozumienia izraelsko-palestyńskiego powinna być Jerozolima dzielona przez obie strony jako ich stolica.

Wschodnia część Jerozolimy, gdzie mieszka około 200 tys. Izraelczyków w kilkunastu nowych osiedlach oraz 270 tys. Palestyńczyków, została zajęta podczas wojny w 1967 r. Okupacji tej wspólnota międzynarodowa nigdy nie uznała.

Źródło: Polskie Radio, PAP