To podziały między państwami Zachodu, a nie stanowisko Iranu, doprowadziły do załamania się ostatniej rundy negocjacji w sprawie irańskiego programu atomowego - twierdzi irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif.
To riposta na wypowiedź szefa amerykańskiej dyplomacji Johna Kerry'ego, który w wypowiedzi z poniedziałku uznał, że za brak porozumienia kończącego trzydniowe spotkanie w Genewie odpowiada Iran.
Nocne "przycinanie" porozumienia
- Mocarstwa uczestniczące w rozmowach w sobotę zaprezentowały wspólne stanowisko, przedstawiając swoją propozycję tymczasowego porozumienia z Iranem Irańczykom - powiedział Kerry podczas wizyty w Abu Zabi. - Francuzi się na nią zgodzili, my się na nią zgodziliśmy, wszyscy uznali, że to uczciwa oferta. Panowała jednomyślność, Iran uznał jednak, że na tamtą chwilę nie może zaakceptować tych warunków - dodał. Jednak we wtorek Zarif stanowczo podkreślił, że negocjacje załamały się nie z powodu nieustępliwości jego kraju. Na Twitterze Zarif napisał do Kerry'ego: "Czy to Iran wyciął ponad połowę amerykańskiego projektu porozumienia w nocy z czwartku na piątek, a w piątek głośno protestował przeciwko temu, co z niego zostało?". - Żadne PR-owskie sztuczki nie zmienią tego, co zaszło wewnątrz grupy 5+1 (USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy) w Genewie od godz. 18 w czwartek do godz. 5.45 w sobotę. Mogą one jednak doprowadzić do dalszej erozji zaufania - napisał irański minister na Twitterze.
Trudne rozmowy
Zakończone w sobotę w Genewie negocjacje między Iranem a tzw. grupą 5+1 nie przyniosły tymczasowego porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego, który zdaniem Zachodu może mieć na celu wyprodukowanie broni jądrowej. Kolejne spotkanie odbędzie się 20 listopada. Bezowocne spotkanie szef MSZ Francji Laurent Fabius skomentował mówiąc, że Paryż nie może akceptować "zabawy w kotka i myszkę", czyli niesatysfakcjonującego dla francuskich władz porozumienia z Iranem. Dyplomaci pozostałych państw Zachodu w reakcji na wypowiedź Fabiusa oskarżyli Francję o chęć przyćmienia pozostałych uczestników rozmów i tworzenie dodatkowych trudności. Mocarstwa zachodnie podejrzewają Iran, że jego program atomowy, oficjalnie służący rozbudowie potencjału energetycznego, służy też do produkcji broni nuklearnej. Iran odrzuca te oskarżenia, ale w ostatnim okresie zadeklarował gotowość do rozmów na ten temat.
Autor: mk//kdj / Źródło: PAP