Irański prezydent Mahmud Ahmadineżad oświadcza, że Iran nie potrzebuje broni nuklearnej, ale nie wyklucza, że w przyszłości może ją posiadać. Tymczasem według ONZ-owskiej Międzynarodowej Agencji Atomowej Teheran nie jest w stanie zbudować takiej broni.
- Sądzimy, że broń nuklearna należy do przeszłości, a dla przyszłych pokoleń nie dostrzegamy żadnej potrzeby posiadania tego typu broni - powiedział Ahmadineżad w wyemitowanym w czwartek wywiadzie dla amerykańskiej sieci telewizyjnej NBC. - Zawsze wierzyliśmy w metodę negocjacji i dyskusji. Taka jest nasza logika, nic się nie zmieniło - zapewnił prezydent Iranu.
Zapytany przez dziennikarkę czy może jednoznacznie potwierdzić, że jego kraj wyklucza wszelką możliwość uzbrojenia się w przyszłości w broń nuklearną, Ahmadineżad odparł: "Może pani interpretować moje słowa tak, jak pani uważa za stosowne".
Prawda czy pogłoski?
Iran od dawna podejrzewany jest przez mocarstwa zachodnie o potajemne dążenie do uzyskania broni atomowej pod przykrywką cywilnego programu energetyki jądrowej. Mimo apeli, odmówił zaprzestania procesu wzbogacania uranu, co spowodowało zastosowanie przez ONZ sankcji.
W czwartek agencja Associated Press powołując się na tajny raport ONZ-owskiej Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) podała, że Teheran jest w stanie wyprodukować głowicę nuklearną i zmierza do budowy systemu rakietowego do przenoszenia głowic atomowych. MAEA zdementowała te doniesienia.
AP napisała, że dokument przygotowywany przez wysokich przedstawicieli MAEA jest najwyraźniejszą dotąd wskazówką, że kierownictwo MAEA podziela poglądy Waszyngtonu na możliwości Iranu w sferze budowy broni.
MAEA powtórzyła w odpowiedzi uwagi swego szefa Mohameda ElBaradeia, który 9 września powiedział, że sugestie, iż agencja ma niepodważalne dowody prac nuklearnych Iranu, są "umotywowane politycznie i bezpodstawne".
Źródło: PAP