Iran nie chce słuchać mocarstw


Bezskuteczna okazała się próba przekonania prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada, by zamroził swój program atomowy. W zamian sześć mocarstw oferowało Teheranowi wstrzymanie dalszych sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ.

- Mówiliśmy już i powtarzamy, że nie będziemy dyskutować o kwestii nuklearnej poza Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA) - oświadczył Ahmadineżad w czasie konferencji prasowej. - Nie pozwolimy nikomu negocjować z nami poza ustaleniami MAEA - dodał.

"Kwestia nuklearna jest zamknięta"

- Kwestia nuklearna jest dla nas sprawą zamkniętą - podkreślił Ahmadineżad. Na pytanie o poniedziałkową próbę nuklearną Korei Północnej odparł: "W zasadzie sprzeciwiamy się produkcji, rozpowszechnianiu i używaniu broni masowego rażenia".

Prezydent Iranu zaproponował też debatę z prezydentem USA Barackiem Obamą w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. Jej tematem miałyby być "korzenie światowych problemów".

Oferta mocarstw nadal aktualna

Mocarstwa - USA, Rosja, Chiny, Francja, Niemcy i Wielka Brytania po raz pierwszy zaproponowały Iranowi zamrożenie rozwoju jego programu nuklearnego w zamian za wstrzymanie dalszych sankcji RB ONZ w zeszłym roku. Zachodni dyplomaci twierdzą, że oferta jest nadal aktualna.

W kwietniu sześć mocarstw oświadczyło, że zaprosi Iran na spotkanie, mające utorować drogę do dyplomatycznego rozwiązania kwestii domniemanych zbrojeń jądrowych Teheranu.

Stany Zjednoczone i ich sojusznicy podejrzewają Iran o dążenie do uzyskania broni nuklearnej. Teheran twierdzi natomiast, że chce produkować wyłącznie uran nisko wzbogacony jako paliwo dla swych elektrowni jądrowych.

Iran zignorował trzy dotychczasowe pakiety sankcji uchwalone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ za odmowę wstrzymania programu atomowego.

Źródło: PAP