Do 109 wzrosła liczba ofiar w Indiach. Panika wybuchła w niedzielę wśród tysięcy wiernych stłoczonych niedaleko świątyni hinduistycznej w okręgu Datia w stanie Madhja Pradeś w środkowej części kraju - podała nazajutrz policja. 133 osoby zostały ranne. Poprzedni bilans mówił o 91 zabitych i ponad stu rannych.
Do tragedii doszło w pobliżu świątyni Ratangarah, około 60 km od miasta Datia, kiedy pielgrzymi próbowali przejść przez most na rzece Sindh. Większość ofiar została stratowana na śmierć na moście, inni utonęli w rzece, gdy skacząc z mostu chcieli się ratować.
Miało to miejsce na zakończenie obchodzonego przez hindusów święta Navratri (Navaratri) na cześć bogini Durgi. Uroczystości te zwykle przyciągają do świątyń miliony wiernych.
W chwili wybuchu paniki na moście znajdowało się około 20 tysięcy ludzi, wokół świątyni zaś zebrało się ok. 400 tys. ludzi - precyzuje agencja AFP.
Tratowanie ludzi na śmierć w świątyniach jest stosunkowo częste w Indiach, gdzie na małym terenie gromadzą się często setki, a nawet tysiące wiernych.
W 2008 roku co najmniej 224 osoby zginęły stratowane w świątyni w mieście Dźodhpur na zachodzie Indii.
Autor: mtom / Źródło: PAP