HRW: Na Węgrzech prawa człowieka zagrożone


- Ingerencje węgierskiego rządu w wolność mediów i niezawisłość sądów zagrażają prawom człowieka - twierdzi Human Rights Watch. W ocenie organizacji po ostatnich zmianach w prawie Węgry nie spełniłyby wymogów niezbędnych do przyjęcia przez Unię Europejską. HRW apeluje do Brukseli i Waszyngtonu o reakcję.

HRW wydała specjalne oświadczenie na temat Węgier w związku z niedawną zmianą konstytucji i szeregiem istotnych zmian w prawie dokonanych na przestrzeni minionego roku. Inicjatywy Fideszu wywołały sprzeciw części społeczeństwa i opozycji, który przejawia się w wielotysięcznych demonstracjach na ulicach Budapesztu.

Zagrożenie dla ludzi?

W ocenie organizacji, ostatnie inicjatywy ustawodawcze rządu Orbana naruszają system obrony praw człowieka, niezależność systemu sądowniczego i „podstawowych instytucji gwarantujących demokrację.” – Władze nie przedstawiły żadnego wiarygodnego uzasadnienia tych kroków – twierdzi HRW.

Według organizacji, Fidesz i rząd dzięki zmianom w prawie mogą teraz „arbitralnie ingerować” w sądownictwo i media, co jest poważnym naruszeniem praw człowieka. Natomiast zmiany w ordynacji wyborczej mają na celu, według HRW, nic innego jak danie partii rządzącej przewagi podczas przyszłych wyborów.

W wyniku zmian w systemie obrony praw człowieka i demokracji, Węgry teraz nie spełniłyby wymagań stawianych przed państwami aspirującymi do akcesji do UE. Benjamin Ward, zastępca szefa HRW na Europę i Azję Centralną

Według Warda, Komisja Europejska powinna wszcząć procedury prowadzące do podjęcia ewentualnych sankcji. Ponadto USA miałyby sprawdzić, czy zmiany w węgierskim prawie nie naruszają zobowiązań kraju jako członka NATO. – Sojusz wymaga istnienia i funkcjonowania systemu demokratycznego, oraz respektowania wolności osobistej, praw człowieka i rządów prawa – napisał Ward.

Nowa wizja Węgier

Sprzeciw części społeczeństwa, organizacji pozarządowych i UE rodzi przede wszystkim nowa konstytucja, która weszła w życie pierwszego stycznia. Ustawa zasadnicza wraz z nowymi ustawami znacząco wzmacniają władzę rządu i zmieniają ordynację wyborczą na korzyść partii dużych, czyli głównie Fideszu. Niektóre zmiany są tak głęboko idące, że "Financial Times" nazwał to "konstytucyjnym zamachem stanu".

W Brukseli największe obawy rodzą zapisy dotyczące zwiększenia kontroli rządu nad bankiem centralnym. - Jeszcze w grudniu ostrzegaliśmy Węgry, że nie ma możliwości przyjęcia tych reform bez pogwałcenia niezależności banku centralnego. Przewodniczący Barosso napisał nawet w tej sprawie list - mówił rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly.

Źródło: Human Rights Watch