Holenderski statek pod pirackim ostrzałem


Ciężko uzbrojeni piraci zaatakowali holenderski kontenerowiec w pobliżu Tanzanii z 19 osobami na pokładzie. Choć otworzyli ogień z granatnika ręcznego, nie udało im się przejąć kontroli nad okrętem.

Piraci, jak się przypuszcza z Somalii, otworzyli w kierunku holenderskiego statku ogień z broni półautomatycznej i wystrzelili rakietę w granatnika RPG. Noel Choong z Międzynarodowego Biura Morskiego

- Piraci, jak się przypuszcza z Somalii, otworzyli w kierunku holenderskiego statku ogień z broni półautomatycznej i wystrzelili rakietę w granatnika RPG - powiedział Noel Choong, szef Międzynarodowego Biura Morskiego w Kuala Lumpur w Malezji. Dodał natychmiast, że kapitan zrobił skuteczny unik i dzięki temu uniknął porwania. - Statek został uszkodzony, ale zdołał kontynuować swoją podróż - przekazał Choong. Nazwy statku nie podano do publicznej wiadomości.

Piraci w motorówkach

Szef Międzynarodowego Biura Morskiego powiedział, że holenderski statek pod banderą Hongkongu został zaatakowany przez 8 piratów w 2 motorówkach. Do nieudanej próby porwania doszło 450 mil morskich na wschód od Dar es Salaam w Tanzanii i około 350 mil na zachód od Seszeli.

Zdaniem Noela Choonga pirackie ataki zwiększyły zasięg i teraz porywacze dalej zapuszczają się od wybrzeży somalijskich. - To nie jest dobry znak. Piraci stali się bardziej śmiali i niebezpieczni - ostrzegł Choong.

W rękach piratów znajduje się obecnie ponad tuzin statków handlowych wraz z załogami, a od początku roku przeprowadzono co najmniej 100 ataków. Świat póki co nie potrafi się uporać z tą plagą.

Źródło: "The Australian", AFP