Socjaliści mają problem z utworzeniem rządu. Po wyborach może nie być lepiej

PSOE ma problem. Na zdjęciu szef partii Pedro Sanchez i jego zastępczyni Adriana LastraEPA/MARISCAL/PAP

Z sondażu opublikowanego przez dziennik "El Mundo" wynika, że w nowych wyborach parlamentarnych w Hiszpanii znów wygrałaby Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE), jednak po raz kolejny nie zapewniłaby sobie większości w parlamencie.

Z badania przeprowadzonego w ostatnich dniach sierpnia wynika, że cztery miesiące po wyborach parlamentarnych ponowne głosowanie nie przyniosłoby socjalistom większościowego rządu. Wykonany przez firmę Sigma Dos sondaż dowodzi, że w przypadku kolejnych wyborów socjaliści zdobyliby 145 mandatów, czyli o 22 więcej niż w głosowaniem z 28 kwietnia. Drugie miejsce w nowych wyborach zajęłaby Partia Ludowa (PP), a trzecie - Unidas Podemos (UP). Ludowcy zwiększyliby liczbę mandatów w Kongresie Deputowanych (niższej izbie parlamentu) z 66 do 78, a UP straciłoby dwa mandaty i miałoby 40 posłów. Największą stratę zanotowaliby liberalni Ciudadanos (Cs), którym sondaż daje dziś zaledwie 34 mandaty, czyli o 23 mniej wobec kwietniowych wyborów. Według sondażu mniej miejsc w Kongresie Deputowanych przypadłoby skrajnie prawicowej partii Vox. O ile w kwietniowych wyborach partia Santiago Abascala zdobyła 24 miejsca, to sondaż daje jej o siedem mandatów mniej. Badanie spółki Sigma Dos dowodzi, że jedyną szansę na większość w 350-osobowym Kongresie daje premierowi Pedro Sanchezowi zawarcie koalicji z lewicowym blokiem Unidas Podemos. Premier tymczasem utrzymuje, że nie zamierza ponownie negocjować rządowej umowy z ugrupowaniem kierowanym przez Pablo Iglesiasa.

PSOE ma problem. Na zdjęciu szef partii Pedro Sanchez i jego zastępczyni Adriana LastraEPA/MARISCAL/PAP

Znowu wybory?

25 lipca Kongres Deputowanych po raz drugi odrzucił wniosek o wotum zaufania wobec drugiego rządu Sancheza. Głównym powodem porażki premiera było fiasko negocjacji z Unidas Podemos w sprawie koalicyjnego rządu. Na krótko przed ostatecznym głosowaniem Sanchez oskarżył Iglesiasa, że to on doprowadził do zerwania rozmów. W odpowiedzi szef UP zarzucił PSOE, że w trakcie negocjacji socjaliści nie chcieli pójść na ustępstwa. Za nowym gabinetem Sancheza głosowało 25 lipca 124 deputowanych, przeciwko - 155, a 67 wstrzymało się od głosu. Do ostatnich godzin socjaliści próbowali bezskutecznie uzyskać poparcie ze strony Unidas Podemos, reprezentowanego w Kongresie przez 42 deputowanych. Wszyscy oni jednak wstrzymali się od głosu. Jeśli we wrześniu nie uda się Sanchezowi uzyskać wotum zaufania, w listopadzie Hiszpanię czekają nowe wybory. W piątek rzeczniczka rządu Isabel Celaa zapowiedziała, że premier będzie się ubiegał o kolejne wotum zaufania dla swojego nowego rządu tylko wtedy, kiedy "będzie mieć pewność, że uzyska poparcie deputowanych".

Autor: mtom\kwoj / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA/MARISCAL/PAP