Hiszpania przywitała więźniów politycznych


Siedmiu byłych więźniów politycznych, na których zwolnienie zezwoliła Kuba, przyleciało do stolicy Hiszpanii - poinformowało hiszpańskie MSZ. W sumie w ciągu czterech miesięcy ma zostać zwolnionych 52 kubańskich więźniów.

Byli kubańscy więźniowie wraz z rodzinami przylecieli do Madrytu dwoma samolotami.

Na pokładzie maszyny hiszpańskich linii Air Europa, która wylądowała o 12.50 czasu polskiego, znajdowali się: Lester Gonzalez, Omar Ruiz, Antonio Villarreal, Julio Cesar Galvez, Jose Luis Garcia Paneque i Pablo Pacheco. Około godziny 14 samolotem państwowych hiszpańskich linii Iberia do Madrytu przybył siódmy dysydent Ricardo Gonzalez Alfonso.

Wszyscy spędzą noc w hotelu w Madrycie, ale nie od razu zamieszkają w stolicy Hiszpanii - poinformowała przedstawicielka hiszpańskiego MSZ. Informacji tej nie sprecyzowała.

Pół setki na wolności

W sumie 52 kubańskich więźniów politycznych ma zostać zwolnionych w ciągu czterech miesięcy. Na Kubie pozostanie wówczas około 100 więźniów sumienia.

Zwolnieni z więzień opozycjoniści opuścili Kubę nie jako uchodźcy polityczni, tylko jako zwykli emigranci. To zapewnia im możność powrotu na wyspę za zgodą władz. Wobec zwolnionych nie zostanie też zastosowana sankcja polegająca na konfiskacie ich własności na Kubie.

Europa otwarta dla więźniów

Według hiszpańskich źródeł rządowych, również kilka innych krajów europejskich zadeklarowało gotowość przyjęcia u siebie części Kubańczyków po ich zwolnieniu z więzień. Są to m.in. Francja, Włochy i Niemcy, a spoza Europy - Chile. Jednak "pierwszym etapem" dla zwalnianych opozycjonistów kubańskich będzie zawsze Hiszpania.

Źródło: PAP