Haitańczycy podczas piątkowych demonstracji w Port-au-Prince przeciwko sytuacji w kraju wznosili barykady uliczne, zaatakowali jednostkę policji i podpalili radiowozy. Protesty nasiliły się po śmierci czterech osób w ostatnich manifestacjach.
Świadkowie twierdzili, że niektórzy protestujący w stolicy kraju Port-au-Prince mieli broń. Demonstranci obrabowali jednostkę haitańskiej policji, podpalili budynki i radiowozy.
Gwałtowne protesty mieszkańców Haiti są spowodowane sytuacją w kraju - między innymi powszechnymi niedoborami paliwa i żywności, osłabieniem waluty i dwucyfrową inflacją. Demonstranci wzywają prezydenta Jovenela Moise'a do ustąpienia ze stanowiska.
Kryzys polityczny, apel prezydenta
Według rzecznika policji Gary'ego Desrosiersa w demonstracjach pomiędzy 16 a 25 września zginęły na Haiti cztery osoby.
Kraj ten opanowany jest przez skandale korupcyjne, przeciwko którym mieszkańcy demonstrują regularnie od ponad roku. Haiti pogrąża się w kryzysie politycznym. Zaplanowane na koniec października wybory lokalne i parlamentarne nie odbędą się, ponieważ nie przegłosowano prawa wyborczego.
Prezydent Moise odwołał w tym tygodniu wystąpienie na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych i zwrócił się w przemówieniu do narodu, sugerując konieczność powołania rządu jedności narodowej, by uspokoić nastroje.
Rząd w czwartek wymienił na stanowiskach szefów sił bezpieczeństwa.
Autor: asty//now / Źródło: PAP