Europa z umiarkowanym optymizmem patrzy na wyniki greckich wyborów. Niemiecka kanclerz Angela Merkel ma nadzieję, że w Atenach szybko zostanie wyłoniony stabilny rząd - poinformował rzecznik rządu w Berlinie Steffen Seibert na Twitterze.
Merkel rozmawiała wieczorem telefonicznie z przywódcą greckiej partii Nowa Demokracja (ND) Antonisem Samarasem i pogratulowała mu dobrego wyniku w wyborach. Według prognoz ND nieznacznie wygrała, uzyskując ok. 30 proc. głosów.
ND prawdopodobnie utworzy rząd z socjalistyczną partią PASOK (12,3 proc.). Oba ugrupowania chcą, by pogrążona w kryzysie Grecja wywiązała się ze zobowiązań oszczędnościowych, będących warunkiem udzielenia temu państwu pomocy finansowej. Przeciwna cięciom koalicja radykalnej lewicy SYRIZA zdobyła 27,1 proc.
"Odwołać pożyczki!"
Jej przywódca Aleksis Cipras powiedział, że jego partia nie weźmie udziału w koalicji, którą będzie się starał stworzyć lider zwycięskiej konserwatywnej Nowej Demokracji Antonis Samaras. - Odwołanie pożyczek finansowych udzielanych Grecji na obecnych warunkach jest jedyną właściwą akcją. Od poniedziałku wrócimy do walki, aby osiągnąć ten cel - oświadczył Cipras.
Niemiecka kanclerz wyraziła jednak nadzieję, że przyszły rząd w Atenach "dotrzyma swych europejskich zobowiązań".
Przed Grecją niełatwa droga
Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble ocenił z kolei, że wyniki greckich wyborów parlamentarnych można potraktować jako wotum za "kontynuacją drogi głębokich reform gospodarczych i finansowych" w tym kraju.
"Program reform wypracowany i uzgodniony wspólnie z Grecją ma tylko jeden cel: Wprowadzić Grecję z powrotem na drogę gospodarczego dobrobytu i stabilności" - oświadczył Schaeuble w opublikowanym w niedzielę wieczorem komunikacie. "Droga ta nie jest ani krótka ani łatwa, ale jest konieczna. Otworzy ona greckiemu narodowi perspektywę na lepszą przyszłość" - dodał. Niemiecki minister podkreślił, że warunkiem powodzenia tego planu jest przywrócenie stabilności politycznej w Grecji. "Strefa euro dotrzyma zobowiązań wobec Grecji" - zapewnił. Według Schaeublego misja trojki, złożonej z Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jest gotowa do narady z Grecją na temat stanu realizacji programu reform.
Wcześniej tego dnia także minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle mówił, że można dyskutować o czasie na wdrażanie programu reform. - Nie może być znaczących zmian w zobowiązaniach (...) ale wyobrażam sobie, że możemy dyskutować o nowym kalendarzu - powiedział w wywiadzie dla telewizji ARD.
Barosso za Grecją
"Będziemy nadal stać za Grecją jako członkiem rodziny w UE i strefie euro. Czekamy na współpracę z nowym rządem oraz by wspierać stałe wysiłki Grecji, by jej gospodarka powróciła na ścieżkę zrównoważonego rozwoju" - napisali z kolei we wspólnym oświadczeniu szef KE Jose Manuel Barroso i przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy wyrażając nadzieję na szybkie powstanie nowego rządu. Obaj podkreślili, że podstawą do budowy wzrostu gospodarczego w Grecji, dobrobytu i tworzenia nowych miejsc pracy jest drugi program pomocowy, uzgodniony między Grecją a eurogrupą. "Jesteśmy gotowi do kontynuowania wspierania Grecji w osiąganiu tych celów" - zapewnili. Drugi program pomocowy, jaki euroland i MFW przyznały pogrążonemu w głębokim kryzysie krajowi, to 130 mld euro (ponad 110 mld euro przyznane w pierwszym pakiecie). Ale warunkiem wypłat kolejnych transzy jest realizacja w określonym tempie i czasie przez greckie władze surowej polityki oszczędności i reform strukturalnych, co wywołuje ogromne protesty społeczne.
Miejsce Grecji jest w strefie euro - Mamy nadzieję, że wynik wyborów pozwoli szybko sformować rząd w Grecji, a nowy gabinet dokona "szybkich postępów" w rozwiązywaniu ekonomicznych problemów kraju - oświadczył z kolei rzecznik Białego Domu Jay Carney. - Gratulujemy Grekom przeprowadzenia swych wyborów w tak trudnym czasie. USA będą współpracować z Grecją w duchu partnerstwa - dodał. - Jak powiedział prezydent Obama (...), wierzymy, że w naszym wspólnym interesie leży to, by Grecja pozostała w strefie euro, respektując jednak swoje zobowiązania do przeprowadzenia reform - powtórzył z mocą Carney.
Wzrost gospodarczy zapewni Europa
Minister finansów Francji Pierre Moscovici po zakończeniu wyborów w Grecji w niedzielę wieczorem wezwał Europejczyków, by "towarzyszyli Grecji na drodze do wzrostu" gospodarczego. Podkreślił jednak, że Ateny muszą dotrzymać swych międzynarodowych zobowiązań.
- Trzeba, by Europejczycy pomogli Grekom (...). Trzeba dyscypliny, ale potrzebna jest też nadzieja - powiedział Moscovici po ogłoszeniu wstępnych oficjalnych prognoz dotyczących wyników niedzielnych wyborów parlamentarnych w Grecji. Moscovici powiedział również, że przywódcy strefy euro odbyli "intensywne konsultacje" w sprawie wyborów w Grecji i wydadzą w tej sprawie wspólny komunikat.
"Głęboko podzielony kraj"
Komentując te wstępne wyniki wyborów, niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" napisał, że ich rezultat "pokazał głęboko podzielony kraj". "Ale to, że głosy Greków skoncentrowały się na dwóch blokach, dowodzi też, iż Grecy przede wszystkim życzą sobie jednego: że ich kraj znów będzie mieć rząd zdolny do działania" - napisał dziennik w poniedziałkowym wydaniu. Tygodnik "Der Spiegel" ocenił w internetowym wydaniu, że aby chaos w Grecji nie pogłębił się jeszcze bardziej, konieczne jest przywrócenie zgody narodowej. "Dlatego przywódca PASOK-u socjalista Ewangelos Wenizelos chce, by także SYRIZA weszła do koalicji rządzącej. Koalicja ND i PASOK być może zostanie z zadowoleniem przyjęta przez wierzycieli, ale większość Greków najpewniej chciałaby ją przepędzić do diabła możliwie najszybciej" - napisał "Spiegel Online".
Autor: zś\mtom\k / Źródło: PAP