Grass pyta: Czy Izrael naraża pokój na świecie?

 
Noblista znów wywołuje kontrowersjeBlaues Sofa (Wikipedia, CC-BY-SA)

Niemiecki noblista Guenter Grass napisał wiersz, w którym ostrzega przed atakiem na Iran i krytykuje Izrael, sugerując, że kraj ten jako mocarstwo atomowe zagraża pokojowi na świecie. Inicjatywa Grassa wywołała falę krytyki.

Zaangażowany politycznie utwór publikuje dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Zabierając głos w sporze o irański program atomowy, Grass przyznaje, że zbyt długo milczał w "ewidentnej" sprawie "rzekomego prawa do pierwszego uderzenia" (na Iran), które może "wymazać z powierzchni irański naród" - i to tylko dlatego, że w państwie "mocnego w gębie" władcy Iranu może znajdować się bomba atomowa.

Izrael godzący w pokój świata

Stany Zjednoczone i ich sojusznicy podejrzewają Iran o potajemne prowadzenie prac nad bronią atomową. Społeczność międzynarodowa sankcjami chce zmusić rząd w Teheranie do rezygnacji z programu, ale USA i Izrael nie wykluczają ataku na irańskie obiekty nuklearne.

W tym kontekście pisarz pyta o przyczynę zahamowań przed nazwaniem po imieniu innego kraju (Izraela), w którym "od lat znajduje się - choć utrzymywane jest to w tajemnicy - rosnący potencjał jądrowy, będący poza wszelką kontrolą (międzynarodową), ponieważ nie ma dostępu do tych urządzeń". "Powszechne milczenie" w tej sprawie nazywa Grass "obciążającym kłamstwem", wynikającym - jego zdaniem - z obawy przed zarzutami o antysemityzm.

Czy mocarstwo atomowe Izrael naraża na szwank i tak już chwiejny pokój na świecie? Gunter Grass

"Czy mocarstwo atomowe Izrael naraża na szwank i tak już chwiejny pokój na świecie?" - pyta Grass. Dostarczenie Izraelowi okrętu podwodnego może być przestępstwem - ostrzega swoich rodaków.

Awangarda prawdy?

Pisarz tłumaczy, że nie może dłużej milczeć, ponieważ ma "dość hipokryzji Zachodu". Ma nadzieję, że jego słowa przerwą mur milczenia i przekonają sprawcę niebezpieczeństwa do rezygnacji z przemocy. Wyraził nadzieję, że Iran i Izrael wyrażą zgodę na międzynarodową kontrolę swych potencjałów atomowych. Tylko w ten sposób można pomóc Izraelczykom i Palestyńczykom oraz wszystkim ludziom, którzy mieszkają w tym "opanowanym przez obłęd" regionie - napisał Grass w opublikowanym na łamach "SZ" wierszu.

Agencja dpa odnotowuje, że politycy, organizacje żydowskie i intelektualiści zareagowali na wiersz Grassa z oburzeniem, zarzucając mu, iż prezentuje "postawiony na głowie" obraz sytuacji. To nie Izrael, lecz irański reżim mułłów zagraża światowemu pokojowi - podkreślają krytycy. Grassowi zarzuca się antysemityzm i nieodpowiedzialne postępowanie, brak wyczucia i ignorancję w kwestii bliskowschodniej.

Gunter Grass jest wielkim pisarzem. Zawsze jednak, kiedy wypowiada się na temat polityki, ma trudności Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu Ruprecht Polenz

Polityczny dystans

Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu Ruprecht Polenz (CDU) powiedział m.in.: "Guenter Grass jest wielkim pisarzem. Zawsze jednak, kiedy wypowiada się na temat polityki, ma trudności". Sekretarz generalna SPD Andrea Nahles zdystansowała się od wiersza Grassa, uznając go za "irytujący i niestosowny" w świetle sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie.

Publicysta Ralph Giordano uznał wiersz za "zamach na egzystencję Izraela". Wielu publicystów zarzuciło Grassowi brak obiektywizmu.

Ambasador Izraela w Niemczech Emmanuel Nahshon zaliczył wiersz do kategorii "antysemickich uprzedzeń". Dodał, że Izrael nie jest gotów "objąć roli, jaką Guenter Grass przeznacza nam w zmaganiu się narodu niemieckiego z przeszłością".

Natomiast rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert oświadczył na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie, że istnieje wolność wyrazu artystycznego, a także wolność rządu, który nie musi się ustosunkowywać do każdej wypowiedzi.

Niemiecki noblista

Pochodzący z Gdańska pisarz otrzymał w 1999 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Sławę międzynarodową przyniosła mu tzw. gdańska trylogia - powieści "Blaszany bębenek" (1959), "Kot i mysz" (1961) i "Psie lata" (1963). Grass wielokrotnie angażował się politycznie - w latach 60. i 70. popierał politykę pojednania z Polską kanclerza Willy Brandta. Był przeciwnikiem zjednoczenia Niemiec, ostro krytykował interwencję USA w Iraku.

W 2006 roku nieoczekiwanie ujawnił, że pod koniec wojny jako 17-latek służył w hitlerowskiej formacji wojskowej Waffen-SS.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Blaues Sofa (Wikipedia, CC-BY-SA)