Dwóch izraelskich policjantów i 11 Palestyńczyków zostało lekko rannych w zamieszkach, do których doszło na Wzgórzu Świątynnym – świętym miejscu judaizmu i islamu. Palestyńczycy protestowali przeciwko wizycie przedstawicieli gminy żydowskiej i rzucali kamieniami. Izraelczycy użyli granatów ogłuszających.
Kto zaatakował pierwszy?
Rzecznik policji Szmuel Ben-Ruby powiedział, że około 150 Palestyńczyków rzucało kamieniami w żydowską grupę odwiedzającą wzgórze. Jak zaznacza agencja Associated Press, takie wizyty są regularne, więc nie jest jasne, co wywołało atak.
Przedstawiciel instytucji zarządzającej miejscami muzułmańskimi na wzgórzu Rabah Bkirat powiedział, że część protestujących przyszła pod wpływem pogłosek o inwazji osadników żydowskich. Kiedy kilkunastu żydów, którym towarzyszyła policja, weszło na ten teren, Palestyńczycy zaczęli skandować hasła. Zaczęli rzucać kamieniami dopiero, gdy policja użyła siły - powiedział Bkirat.
Miejsce święte i sporne
Ten obszar na Starym Mieście w Jerozolimie ma ważne znaczenie sakralne i narodowe dla obu stron. Dla wyznawców judaizmu jest to Wzgórze Świątynne, gdzie mieściła się biblijna Świątynia Salomona. Ostała się po niej jedynie Ściana Płaczu, czyli fragment jej pozostały zachodniego muru.
Muzułmanie uważają wzgórze za miejsce wniebowzięcia Mahometa. Mieści się tu meczet Al-Aksa, trzecie najświętsze miejsce islamu oraz meczet Umara z charakterystyczną złotą kopułą.
Wizyta na wzgórzu we wrześniu 2000 roku Ariela Szarona, wówczas przywódcy izraelskiej opozycji, spowodowała wybuch drugiej intifady - palestyńskiego powstania. Od 1967 roku wzgórze jest pod kontrolą Izraela, ale jest administrowane przez muzułmańską instytucję religijną.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA