Nowe bardziej ryzykowne praktyki przemytników ludzi i próby docierania do Europy niebezpieczniejszymi szlakami powodują wzrost liczby ofiar śmiertelnych wśród migrantów przeprawiających się przez Morze Śródziemne - wynika z opublikowanej analizy Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji.
Znajdujące się w Berlinie centrum analizy danych Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) poinformowało, że w pierwszej połowie bieżącego roku 2901 osób zginęło lub zaginęło podczas przeprawy przez Morze Śródziemne. Jest to wzrost o 37 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2015 roku.
Ważny zysk, nie bezpieczeństwo
Najwięcej ofiar - 2484 - zanotowano na tzw. centralnym szlaku śródziemnomorskim z Afryki Północnej do Włoch, którym w pierwszym półroczu obecnego roku przeprawiło się ok. 70 tys. osób.
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że centralny szlak śródziemnomorski zawsze był najniebezpieczniejszy z powodu czasu trwania przeprawy. Przemytnicy w dalszym ciągu wysyłają nim niesprawne statki przeładowane migrantami.
- Przemytników w ogóle nie interesuje dobro tych, którzy płacą za ich usługi. Na niesprawne statki bierze się coraz więcej ludzi, żeby zwiększyć zyski - powiedział szef berlińskiego centrum Frank Laczko.
Potrzeba legalnych szlaków
W analizie odnotowano, że niektóre nowe szlaki, zwłaszcza ten z Egiptu, są dłuższe i bardziej ryzykowne, a operacje ratunkowe często są prowadzone dalej od lądu.
Najwięcej ofiar na centralnym szlaku śródziemnomorskim było w tym roku w maju - 1130. W czerwcu liczba ofiar spadła do 388, w lipcu do 208, a w obecnym miesiącu ofiar było dotychczas 29.
Laczko podkreślił, że opublikowana właśnie analiza wskazuje na potrzebę zwiększenia liczby legalnych szlaków, którymi migranci mogą przybywać do Europy, a także na potrzebę nasilenia kampanii informacyjnych, aby potencjalni migranci zdawali sobie sprawę z grożących im niebezpieczeństw.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP