Już w sierpniu George Michael stanie przed sądem za wjechanie w sklep niedaleko swojego domu w Londynie. Brytyjski piosenkarz miał już wcześniej podobne problemy. W 2007 roku otrzymał zakaz prowadzenia samochodu na 2 lata, po tym, jak przyznał się do jazdy pod wpływem narkotyków, po których zasnął... stojąc na czerwonym świetle.
George Michael w niedzielę nad ranem wracał swoim Range Roverem z Parady Gejów w Londynie. Niedaleko swojej posiadłości w północnej części miast nie wyrobił się na zakręcie i wjechał w wystawę sklepu fotograficznego Snappy Snaps.
Piosenkarz został aresztowany, gdyż policjanci podejrzewali, że był "w stanie uniemożliwiającym prowadzenie auta". Po przewiezieniu go na komisariat został poddany testom na obecność w organiźmie alkoholu i narkotyków. Wyników jednak nie ujawniono.
Teraz George Micheal, który wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji musi już w sierpniu stawić się w sądzie na wyjaśnienia.
Źródło: TVN24, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters