Kreteńscy rolnicy przypłynęli rano do portu w Pireusie i zamierzali jechać do Aten ciągnikami i innymi maszynami rolniczymi ozdobionymi czarnymi flagami. Nie dali rady - przeszkodziła im policja, używając gazu łzawiącego.
Celem oflagowanej kolumny maszyn rolniczych miał być budynek Ministerstwa Rolnictwa. Rolnicy mieli się tam domagać się finansowej pomocy od rządu.
Jednak greckie władze wyraziły zgodę jedynie na pieszy marsz rolników, argumentując że przejazd kolumny spowodowałby zakłócenia w ruchu drogowym. Nie spodobało się to farmerom, których część usiłowała przełamać policyjną blokadę w Pireusie.
Wówczas policja użyła gazu. Dwie osoby zostały ranne.
Grecja strajkiem stoi
Incydent w porcie dodatkowo skomplikował sytuację w Grecji, gdzie farmerzy, protestujący przeciwko nieopłacalności produkcji rolnej, utrzymują trwające już dwa tygodnie blokady na dwóch z trzech przejść granicznych z Bułgarią i na autostradzie w pobliżu miasta Larisa w centrum kraju.
Rząd Grecji zaoferował wcześniej 500 mln euro pomocy dla producentów takich towarów jak bawełna, oliwa i pszenica, ale nie wspomógł producentów pomarańczy czy innych owoców. Rolnicy uznali rządową ofertę za niewystarczającą.
Źródło: PAP