Francuzi wybrali. Hollande za Sarkozy'ego

Aktualizacja:

Socjalista Francois Hollande wygrał w niedzielę wybory prezydenckie we Francji, uzyskując blisko 51,3 proc. poparcia - wynika z danych MSW, po obliczeniu blisko 84 proc. oddanych głosów. Według tych samych danych, rywal socjalisty obecny szef państwa Nicolas Sarkozy dostał 48,7 proc. głosów.

Głosowanie w całej Francji zakończyło się o godz. 20.00. MSW podało, że frekwencja w całej Francji wyniosła 81,22 proc.

Wyniki sondażowe opublikowane tuż po godz. 20.00 pokazywały, że Hollande wygrał w stosunku ok. 52 proc. do 48 proc.

Rzecznik Partii Socjalistycznej Benoit Hamon oświadczył, że zwycięstwo Hollande'a jest "ogromnym szczęściem". Po ogłoszeniu pierwszych wyników sondażowych mówiących o zwycięstwie Hollande'a wybuchła wielka radość jego zwolenników. Plac Bastylii - tradycyjne ulubione miejsce zgromadzeń paryskiej lewicy - wypełniły tysiące ludzi. Powiewały trójkolorowe i czerwone flagi. Były fajerwerki i świece dymne.

Z kolei w sztabie przegranego Sarkozy'ego zapanował smutek i rozczarowanie. - W momencie, kiedy pojawiły sie na ekranie wyniki tych wyborów najpierw było buczenie, potem cisza i smutek. Widziałem ludzi, którzy płakali z tego powodu - relacjonował korespondent TVN24 Leszek Jarosz, który jest obecny w sztabie wyborczym Sarkozy'ego.

Korespondent TVN24 o reakcji sztabu Sarkozy'ego (TVN24)
Korespondent TVN24 o reakcji sztabu Sarkozy'ego (TVN24)TVN24

Wyniki wcześniej znane

Podane przez MSW cząstkowe wyniki potwierdzają wcześniejsze doniesienia o zwycięstwie socjalisty ujawnione przez media. Belgijski dziennik "Le Soir" - powołując się na swoje źródła w partii socjalistycznej - podawał, że Hollande wygrał wybory już po godz. 16.00. Gazeta informowała, że socjalista zdobył 53 proc. głosów. Z kolei agencja AFP dawała mu ok. 52-53,3 proc.

Koniec czasu prawicy

Triumf Hollande'a oznacza kres władzy prawicy w Pałacu Elizejskim po 17 latach nieprzerwanych rządów. Hollande będzie pierwszym lewicowym prezydentem Francji od czasu Francois Mitterranda, który piastował najwyższy urząd przez dwie siedmioletnie kadencje - w latach 1981-1995 roku.

Dla 57-letniego Hollande'a niedzielne zwycięstwo jest błyskotliwym politycznym sukcesem, gdyż do tej pory nigdy nie sprawował on funkcji rządowych. Jego największym osiągnięciem było dotychczas kierowanie Partią Socjalistyczną w latach 1997-2008.

Do władzy w Pałacu Elizejskim Hollande szedł pod hasłem "Czas na zmianę", sprzeciwiając się polityce obecnego szefa państwa. Obiecuje walkę z deficytem budżetowym i rekordowym długiem publicznym, zwiększenie zatrudnienia ludzi młodych i seniorów. Chce to osiągnąć przede wszystkim przez podwyższenie podatków nakładanych na najbogatszych Francuzów.

Źródło: Reuters, tvn24.pl, PAP