Francuski rząd gotowy do dymisji


Francuski premier Francois Fillon ogłosił w piątek, że rząd podda kwestię powrotu Francji do NATO pod głosowanie w parlamencie. Jeśli ten projekt zostanie odrzucony, zgodnie z procedurą gabinet upadnie. Debata i głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym mają się odbyć 17 marca.

Prezydent Nicolas Sarkozy wraz z rządem Fillona domaga się powrotu Francji do struktur wojskowych NATO, z których państwo to wystąpiło w 1966 roku na mocy decyzji generała de Gaulle'a. Sarkozy chciałby, aby zostało to uzgodnione na szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego 3 i 4 kwietnia we francuskim Strasburgu i niemieckim Kehl.

Być albo nie być rządu

Odpowiadając na żądania opozycji, domagającej się dopuszczenia Zgromadzenia Narodowego do głosu w tej kontrowersyjnej sprawie, Fillon potwierdził, że rząd chce debaty parlamentarnej i głosowania w kwestii powrotu do Sojuszu. Francuski premier wyjaśnił, że odwoła się do przewidzianej w konstytucji procedury, która pozwala rządowi poddać pod ocenę parlamentu jakąś dziedzinę swej działalności, w tym przypadku politykę zagraniczną. W wypadku nieuzyskania większości rząd upadnie.

Zdaniem mediów, z kalkulacji sił w parlamencie wynika jednak, że rząd nie jest zagrożony. Mimo frondy części deputowanych rządzącej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) gabinet powinien bez trudu uzyskać większość parlamentarną.

Sarkozy chce stanowisk w NATO

- Powrót Francji do wojskowych struktur NATO wpisuje się w globalną politykę mającą na celu wzmocnienie naszego bezpieczeństwa i rozwój wpływu oraz promieniowania Francji w Europie i na świecie - napisał Fillon w liście skierowanym do przewodniczących socjalistycznej opozycji w Senacie i Zgromadzeniu Narodowym.

Sarkozy forsując swoją propozycję, liczy na obsadzenie najwyższych stanowisk dowódczych w NATO przez Francuzów. Projektowi prezydenta przeciwni są nie tylko reprezentanci lewicowej i centrowej opozycji, ale także niektórzy członkowie rządzącej prawicy, zwłaszcza ci określający się jako "gaulliści". Przypominają oni, że decyzja o pełnym udziale w dowodzeniu Sojuszem zagrozi niezależnej pozycji Francji.

Źródło: PAP