Szefowa skrajnie prawicowego francuskiego Frontu Narodowego, Marine Le Pen powiedziała w czwartek w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika "Kommiersant", że nie ukrywa, iż "zachwyca się" Władimirem Putinem. Uważa też, że Paryż powinien sprzymierzyć się z Moskwą, aby się uwolnić od "dyktatu amerykańskiego".
"Kommiersant" pisze, że liderka ultraprawicowej partii przygotowuje się właśnie do pierwszej oficjalnej wizyty w Rosji.
Od dawna mówię, że powinniśmy rozwijać stosunki z Moskwą, a nie z Waszyngtonem, bo mamy z nią wiele wspólnych interesów na płaszczyźnie cywilizacyjnej i strategicznej. Le Pen o stos. FRA-ROS
Lepiej z Rosją, niż z Ameryką
- Nie ukrywam, że w jakiejś mierze zachwycam się Władimirem Putinem. Popełnia on błędy, lecz kto ich nie popełnia. Sytuacja w Rosji nie jest łatwa i nie należy oczekiwać, że wszystkie problemy, które się pojawiły w następstwie upadku ZSRR, zostaną rozwiązane szybko - tłumaczyła meandry sytuacji w Rosji francuska polityk.
Jej zdaniem kryzys gospodarczy i finansowy "powinien dać impuls do zmian polityki wewnętrznej i zagranicznej Francji, która już dawno powinna była przestać podporządkowywać się USA i skierować się w stronę Rosji".
- Od dawna mówię, że powinniśmy rozwijać stosunki z Moskwą, a nie z Waszyngtonem, bo mamy z nią wiele wspólnych interesów na płaszczyźnie cywilizacyjnej i strategicznej - powiedziała przywódczyni nacjonalistycznej partii. Skrytykowała też, jak to nazwała, "demonizowanie" Rosji przez media francuskie, które, jak powiedziała, "idą w tym w ślady Amerykanów".
Marine Le Pen - córka lidera skrajnej prawicy Jean-Marie Le Pena - przejęła kierownictwo w jego partii, Froncie Narodowym na początku tego roku. "Jej popularność w sondażach wciąż wzrasta" - pisze agencja AFP.
Źródło: PAP