Premier Francji Manuel Carlos Valls podał w poniedziałek swój rząd do dymisji. Prezydent Francois Hollande powierzył mu misję utworzenia nowego rządu. Skład nowego gabinetu ma zostać przedstawiony we wtorek. Tłem tych wydarzeń są kwestie gospodarcze.
Dzień wcześniej minister gospodarki Arnaud Montebourg krytykował politykę oszczędności prowadzoną przez Hollande'a i Vallsa, wzywał do nowej polityki gospodarczej i podawał w wątpliwość sens - jak to określił - "obsesji" Niemiec na punkcie dyscypliny budżetowej. W otoczeniu premiera pojawiły się opinie, że Montebourg "przekroczył granicę" - podaje agencja dpa. Associated Press pisze o "otwartym sporze" w socjalistycznym rządzie o politykę gospodarczą. AP zwraca uwagę, że gospodarka francuska praktycznie nie rośnie w tym roku, a popularność Hollande'a wynosi zaledwie kilkanaście procent.
Pogrążyła go seria reform?
"Le Nouvel Observateur" wskazywał przed kilkoma dniami, że wszystkie wskaźniki ekonomiczne są złe, a deputowani "frondyści" z Partii Socjalistycznej uznają to za dowód, że "należy zmodyfikować mapę drogową przyjętą przez Hollande'a". Chodzi o serię reform, którą Hollande i Valls narzucili lewemu skrzydłu swej partii. Zarówno ono, jak i związki zawodowe sprzeciwiały się od początku temu tzw. paktowi odpowiedzialności. Od jego ogłoszenia francuska lewica oskarża Hollande'a o skręt na prawo i forsowanie przez socjalistyczny rząd polityki "socjaldemokratycznej", a teraz otwarcie domaga się odejścia od części tych reform. Pakt odpowiedzialności zakłada udzielenie przedsiębiorstwom pomocy finansowej rzędu 40 mld euro w zamian za utworzenie przez nie do roku 2017 pół miliona nowych miejsc pracy. Ponadto Zgromadzenie Narodowe, izba niższa parlamentu, zatwierdziło program oszczędności w wydatkach publicznych na 50 mld euro. Już podczas głosowania nad tą ustawą w kwietniu ujawniły się głębokie podziały w partii rządzącej. Plan rządu przewidywał, że w latach 2015-17 państwo zaoszczędzi 18 mld euro, samorządy regionalne - 11 mld euro, a 21 mld euro zostanie zaoszczędzone na osłonach społecznych. Dzięki temu deficyt budżetowy Francji miał zejść do wymaganego w UE poziomu 3 proc. PKB. Dzięki programowi naprawczemu francuskiej gospodarki Komisja Europejska dała Francji dodatkowe dwa lata na zejście z deficytem do akceptowanego poziomu. Tymczasem zdaniem lewego skrzydła Partii Socjalistycznej pakt odpowiedzialności narusza zasady sprawiedliwości społecznej, nie jest efektywny, zawiera też elementy polityki zaciskania pasa, mocno krytykowanej przez lewicę.
Przyszły prezydent?
51-letni Manuel Valls był szefem MSW od 2012 roku i we wszelkich sondażach okazywał się najpopularniejszym politykiem rządzącej ekipy, lubianym przy tym przez elektorat prawicy. Od ponad roku media powielają pogłoski, że Valls może być kiedyś prezydentem Francji. Jak napisał "Le Nouvel Observateur", "wielce ryzykowny zawód premiera nie zamyka horyzontu Vallsa, Matignon (oficjalna siedziba premiera Francji - red.) jest (dla niego - red.) tylko etapem na drodze do Pałacu Elizejskiego".
Autor: kło//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: The European Parliament