Amerykanie mają już dwa prototypy latających robotów przyszłości. W powietrze wzbił się drugi X-47B. W przyszłości te bezzałogowe i trudno wykrywalne dla radarów maszyny mają operować z pokładów lotniskowców i wypełniać te same zadania, co obecne myśliwce. Podczas lotu nie będzie nimi kierował zdalnie człowiek, ale ich własny komputer.
Dwa X-47B, budowane przez koncern Northrop Grumman dla US Navy, bazują obecnie w bazie Edwards w Kalifornii. Pierwszy X-47B rozpoczął testy w locie na początku 2011 roku. Druga maszyna dołączyła do programu 22 listopada, o czym poinformowano tydzień później.
Roboty przechodzą w Kalifornii intensywny cykl prób. Ich tempo znacząco wzrośnie dzięki drugiej maszynie. Testy mają trwać jeszcze przez cały 2012 rok. Dopiero w 2013 odbędą się kulminacyjne próby automatycznego lądowania na lotniskowcu.
Komputer zamiast człowieka
Obecnie Amerykanie testują X-47B w bazie Edwards sprawdzając ich podstawowe zachowywanie się w locie. Maszyny startują, lądują i wykonują proste manewry. Pierwszy prototyp ma pod koniec 2011 roku przelecieć do bazy US Navy w Patuxent River, gdzie rozpocznie bardziej zaawansowane próby startu z katapulty, symulowanego lądowania na lotniskowcu, lotów po skomplikowanej trasie i gwałtownych manewrów.
Niedawno oba prototypy otrzymały nowe oprogramowanie, które możliwi im wykonywanie zaawansowanych misji bojowych. Po wprowadzeniu zadania do komputerów pokładowych X-47B będą wymagały od ludzi jedynie nadzoru i wydania komendy do startu. Później maszyna automatycznie doleci tam, gdzie trzeba, uniknie ognia przeciwlotniczego, zrzuci bomby, a potem wróci i wyląduje. Wystarczy jedno kliknięcie myszką na ikonce "Go".
Według US Navy i producenta, X-47B będą wykonywać takie same zadania jak współczesne myśliwce pilotowane przez ludzi. Poza prostymi misjami zwiadowczymi i zrzutami bomb, roboty mają mieć też możliwość prowadzenia walki powietrznej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Northrop Grumman