Fałszywy alarm o katastrofie na Gran Canarii. Pomylili samolot ze statkiem

"Samolot", który okazał się statkiem twitter.com

Kanaryjskie Centrum Koordynacji ds. Wypadków i Bezpieczeństwa błędnie poinformowało o katastrofie lotniczej, do której miało dojść u wybrzeży Gran Canarii. Wiadomość szybko podchwyciły światowe agencje, jednak po ok. 15 minutach chaosu informacyjnego, pojawiło się oficjalne dementi.

"Na morzu znajduje się statek holujący inną jednostkę, na której umieszczony jest żuraw. Z oddali wyglądał jak samolot, ale okazało się, że to nieprawda. Fałszywy alarm. Proszę o spokój" - napisano na oficjalnym Twitterze hiszpańskich kontrolerów lotu. Jak wyjaśniono, sytuacja jest już opanowana, a lotnisko funkcjonuje normalnie.

Informację o tym, że u wybrzeży Gran Canarii rozbił się samolot podał m.in Reuters. W hiszpańskich mediach zapanował chaos informacyjny, początkowo pojawiły się wiadomości o tym, że samolot wodował na Oceanie Atlantyckim. Po kilkunastu minutach pojawiło się jednak dementi.

Wiadomość jako pierwszy podał rzecznik prasowy kanaryjskiego centrum koordynacji ds. wypadków i bezpieczeństwa. Postawiła ona na nogi wszystkie służby ratunkowe, a w rejon, gdzie miało dojść do tragedii zaczęły przybywać tłumy gapiów. Kanaryjski rząd poinformował, że doszło do "fatalnej pomyłki", a jej okoliczności zostaną zbadane.

Autor: kg/jk / Źródło: Europa Press, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: twitter.com