Fala tsunami, która uderzyła w elektrownię Fukushima, była aż dwukrotnie wyższa niż przewidywali projektanci siłowni. Elektrownia miała prawo nie wytrzymać takiego uderzenia.
Elektrownia Fukushima I została zaprojektowana tak, by wytrzymać uderzenie 5,7 metrowej, a Fukushima II 5,2 metrowej fali tsunami. Natomiast ta, która zalała 11 marca budynki elektrowni, w których znajdują się reaktory i turbiny miała - według stacji NHK - od 10 do 13 metrów.
Dotychczas Tepco przyznało, że elektrownie zostały zaprojektowane, by wytrzymać wstrząsy o sile od 8 do 8,3 w skali Richtera. Trzęsienie ziemi z 11 marca oceniane jest na 9.
Ratują elektrownię
Japońska stacja powołując się na operatora elektrowni, firmę Tokyo Electric Power Company (Tepco) poinformowała, że sprawdzono ściany budynków obu siłowni. Po trzęsieniu ziemi kilka reaktorów w obu instalacjach miało awarie systemów chłodzenia, jednak tylko w elektrowni Fukushima I uszkodzone zostały rdzenia paliwowe. Od kilku dni ekipy ratunkowe próbują chłodzić reaktory wodą morską i przywrócić w nich zasilanie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA