Fala fałszywych informacji o śmierci gwiazd

 
"Niektórych cieszy zainicjowanie czegokolwiek"TVN24.pl

Po śmierci Michaela Jacksona i Farrah Fawcett. Internet zalała fala fałszywych informacji o śmierci gwiazd. "Uśmierceni" zostali m.in. Britney Spears, Natalie Portman, George Clooney czy Harrison Ford.

Jak zauważa stacja CNN, nieprawdziwe informacje o zgonach pojawiły się przede wszystkim na portalach społecznościowych, przede wszystkim na Twitterze i Facebooku.

Łatwiej oszukiwać

- Można teraz łatwiej niż kiedykolwiek publikować informacje. A niektórzy ludzie wydają się szczęśliwi jedynie z tego powodu, że mogą coś w sieci zainicjować, obojętnie, co to jest – komentuje Gabriel Synder, wydawca serwisu Gawker zajmującego się plotkami z życia gwiazd. Dodał, że doświadczeni użytkownicy internetu potrafią weryfikować tego rodzaju informacje, choćby na podstawie wiarygodnych blogów i portali.

Częściową odpowiedzialność za zalew tego rodzaju fałszywych informacji wziął na siebie Rich Hoover, który na swojej stronie fakeawish.com, zamieszcza szablony dziwnych artykułów o gwiazdach, do których wystarczy wstawić czyjeś nazwisko. W taki sposób według niego powstała fałszywa informacja o Natalie Portman, która miała zsunąć się z klifu w Nowej Zelandii. Stwierdził, że wiele osób czyta tylko nagłówek i przesyła informację dalej na Twitterze czy Facebooku.

Fałszywe informacje o śmierci sławnych osób pojawiły się także na serwisie iReport stacji CNN, którego treść generują użytkownicy.

"Dead can Twitter"

Chociaż doniesienia tego rodzaju wiele osób uznaje za niesmaczne, to samym gwiazdom wcale nie muszą szkodzić – podsumowuje CNN i zauważa, że Jeff Goldblum został zaproszony do programu "The Colbert Report" w Comedy Central głównie po to, by potwierdzić, że żyje. - Zmarli mogą pisać na Twisterze ("Dead can Twitter") – napisał potem Goldblum na Twitterze.

Źródło: CNN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl