F-15 ruszyły na przechwycenie "zombie". Gonitwy myśliwców obu Korei

Koreańskie F-15 i amerykański F-16 podczas ćwiczeń nad KoreąUSAF

W ostatnich tygodniach doszło do kilku incydentów nad linią zawieszenia broni pomiędzy obiema Koreami. Jak ujawniły lokalne media, myśliwce Południa co najmniej dwa razy startowały alarmowo i ruszały na przechwycenie maszyn Północy, które niebezpiecznie szybko zbliżały się do granicy. Za każdym razem piloci Korei Północnej zawracali w ostatniej chwili.

Jak podaje "The Korea Times", natężenie podobnych incydentów gwałtownie wzrosło od początku maja, kiedy lotnictwo Korei Północnej znacząco zwiększyło ilość lotów swoich maszyn.

Koreańczycy z Południa interpretują to jako próbę utrzymania stanu napięcia między oboma państwami, co jest przydatne Kim Dzong-Unowi w ramach polityki wewnętrznej, gdzie ciągle zbiera poparcie dla swojej młodej władzy. Ma to też zamazać zły efekt propagandowy po nieudanym starcie rakiety z satelitą na początku kwietnia.

Ryzykowne drażnienie

Do najpoważniejszgo incydentu miało dojść 5 czerwca. Jeden z samolotów Północy niebezpiecznie zbliżył się do linii demarkacyjnej, która rozdziela obie Koree, formalnie pozostające w stanie wojny. Maszyna przekroczyła wytyczoną przez wojsko Korei Południowej umowną linię, ciągnącą się kilkadziesiąt kilometrów na północ od granicy, za którą każda maszyna Północy jest traktowana jako poważne zagrożenie, ponieważ mogłaby w kilkanaście minut dotrzeć nad Seul.

W takiej sytuacji zapadła decyzja o poderwaniu kilku F-15K dyżurujących w pobliżu granicy, które ruszyły na Północ, tak aby mogły natychmiast przechwycić intruza, gdyby ewentualnie naruszył linię demarkacyjną. Ostatecznie maszyna Korei Północnej zawróciła niedaleko granicy i odleciała spowrotem na północ.

Do podobnej sytuacji miało dojść w niekreślonym dniu maja, kiedy kontrola przestrzeni powietrznej Korei Południowej wykryła "zombie" (jak piloci myśliwców określają potencjalnego intruza) lecącego zaledwie 24 kilometry od wyspy Ganghwa, leżacej tuż za linią demarkacyjną. Na spotkanie maszyny z Północy poderwano aż osiem myśliwców, również F-15K. W tym wypadku również nie doszło do kontaktu. Pilot z Północy zawrócił.

Incydenty tego rodzaju utrzymują niebezpiecznie wysoki poziom napięcia pomiędzy obiema Koreami. Każde podobne wydarzenie niesie z sobą ryzyko przypadkowego starcia, które w skrajnym wypadku mogłoby mieć tragiczne konsekwencje w postaci eskalacji i rozpętania wojny.

Autor: mk//gak / Źródło: The Aviationist

Źródło zdjęcia głównego: USAF