W przyjętej rezolucji Parlament Europejski potępił ostatnie represje wobec mniejszości polskiej na Białorusi. Nie wezwał jednak do wznowienia sankcji wobec reżimu. Zagroził jednak, że dalsze łamanie praw człowieka może doprowadzić do wstrzymania polityki dialogu UE z Mińskiem.
Groźba przywrócenia
Parlament Europejski "potępia prawne i policyjne akty przeciwko ZPB" oraz "wyraża solidarność z obywatelami niemogącymi w pełni korzystać z praw obywatelskich" rezolucja PE
"Przywiązując wielką wagę do procesu liberalizacji życia politycznego i społecznego na Białorusi, PE podkreśla, że dalsze łamanie praw człowieka i zasad prawa na Białorusi może prowadzić do rewizji stanowiska UE wobec Białorusi, włączając w to przywrócenie sankcji", brzmiał projekt dokumentu.
Potępienie bez sankcji
Rezolucja, uzgodniona wcześniej przez główne frakcje polityczne, została w całości przyjęta przez aklamację. Jest odpowiedzią na wzmożone w ostatnim czasie akty represji, w tym aresztowania, wobec przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, a zwłaszcza Związku Polaków na Białorusi (ZPB).
W przyjętej rezolucji Parlament Europejski "potępia prawne i policyjne akty przeciwko ZPB" oraz "wyraża solidarność z obywatelami niemogącymi w pełni korzystać z praw obywatelskich".
Europosłowie domagają się od władz w Mińsku "ponownej legalizacji ZPB kierowanego przez Andżelikę Borys i zwrócenia należących do związku własności".
Nie tylko Polacy
Europosłowie domagają się także uwolnienia aktywistów politycznych, jak Andrej Bandarenka, Iwan Michajlau czy Arciom Dubski, który został zatrzymany, gdy brał udział w pokojowej manifestacji w styczniu 2008 r.
Domagają się też zarejestrowania organizacji praw człowieka "Wiasna" oraz partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja (BChD), którym wielokrotnie władze odmawiały rejestracji.
Źródło: PAP, lex.pl