Dżdżownice w kosmosie to "prowokacja"

Aktualizacja:

Szczury, żółwie i dżdżownice, które w swojej rakiecie wystrzelił na orbitę Iran, nie zasłużyły na brawa Waszyngtonu. Amerykanie irańską próbę rakietową określili jako "działanie prowokacyjne". Nie mają też pewności, że start rakiety w ogóle miał miejsce.

Rzecznik Białego Domu Bill Burton oznajmił, że USA nadal sprawdzają, czy Iranowi rzeczywiście udało się wystrzelić rakietę kosmiczną Kawoszgar-3, która według strony irańskiej wyposażona jest w "kapsułę eksperymentalną" z żywymi zwierzętami.

Na dowód, że się udało irańska telewizja pokazała zdjęcia z wnętrza kapsuły z kilkoma zwierzętami, w tym szczurem, żółwiami i dżdżownicami, zapewniając, że obrazy zostały wysłane z kosmosu. Pokazano także oddzielenie się kapsuły od rakiety.

- Wystrzelenie takiej rakiety jest oczywiście działaniem prowokacyjnym - powiedział Burton. - Jednak prezydent uważa, że nie jest za późno, aby Iran postąpił właściwie - usiadł do stołu negocjacyjnego ze społecznością międzynarodową i spełnił swoje zobowiązania międzynarodowe.

Wymiany więźniów nie będzie

Komentując irańską próbę rakietową Departament Stanu USA zaprzeczył jednocześnie, że Stany Zjednoczone prowadziły z Iranem rozmowy dotyczące wymiany więźniów.

We wtorek prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad zasugerował, że troje amerykańskich obywateli aresztowanych w pod zarzutem szpiegostwa mogłoby być wymienionych na Irańczyków przebywających w amerykańskich więzieniach. Troje turystów amerykańskich zatrzymano pod koniec lipca 2009 roku, gdy zgubili drogę i z północnego Iraku przeszli na terytorium Iranu. Władze irańskie zapowiedziały postawienie ich przed sądem, nie informując jednak, kiedy miałoby to nastąpić.

- Pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Iranem nie są prowadzone żadne negocjacje dotyczące wymiany więźniów - oświadczył rzecznik Departamentu Stanu P.J. Crowley. - Jeśli zasugerowano w ten sposób, że Iran jest gotów posunąć się naprzód i rozwiązać kwestie dotyczące amerykańskich obywateli, oczywiście będziemy zadowoleni z takiej możliwości - dodał.

A może będzie...?

Rzecznik nie wykluczył całkowicie możliwości przeprowadzenia wymiany, ale zaznaczył, że sprawy trójki Amerykanów, którzy wędrując po górach przez pomyłkę przekroczyli granicę iracko-irańską, nie można porównywać ze sprawami Irańczyków, którzy popełnili przestępstwa lub są o nie oskarżeni.

- Nie jesteśmy zainteresowani wymianą samą w sobie. Jesteśmy zainteresowani rozwiązaniem sprawy naszych obywateli, którzy, naszym zdaniem, powinni być natychmiast wypuszczeni - przekonywał.

Źródło: PAP