Tylko dwójka Polaków znalazła się na pokładzie ukraińskiego samolotu, który ewakuował w czwartek grupę obywateli państw europejskich z Syrii do Kijowa. MSZ Ukrainy informował wcześniej, że do Kijowa może przylecieć pięcioro naszych rodaków.
- Samolot wylądował. Przyleciała nim obywatelka Polski z dzieckiem. Oboje znajdują się pod opieką konsula. Jutro (w piątek) udadzą się samolotem rejsowym do Warszawy - powiedział rzecznik polskiej ambasady w Kijowie Jacek Antos.
Kolejny raz Wiadomość o tym, że kolejna grupa obywateli Polski zostanie ewakuowana w czwartek z objętej rebelią Syrii, przekazał w czwartek rzecznik MSZ Ukrainy Ołeksandr Dikusarow. Polacy przylecieli w nocy z czwartku na piątek z Damaszku do Kijowa ukraińskim samolotem wojskowym. Ukraina ewakuuje z Syrii obywateli RP już po raz drugi. Na początku sierpnia z syryjskiego miasta Aleppo przyleciało do Kijowa sześć Polek i dziewięcioro ich dzieci. - W chwili obecnej wiemy, że do ewakuacji zgłosiło się pięcioro obywateli Polski, ale może być ich więcej - mówił wcześniej Dikusarow. - Pomagamy im w opuszczeniu Syrii w porozumieniu z polskim rządem. Po prostu mamy taką możliwość - powiedział rzecznik ukraińskiej dyplomacji.
Szybka pomoc
Prócz Polaków ukraiński samolot wojskowy przywiózł do Kijowa obywateli Ukrainy oraz Białorusi i Mołdawii. W sierpniu za pomoc w ewakuacji polskich obywateli podziękował stronie ukraińskiej minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki podkreślał wówczas, że w ewakuację byli zaangażowani polscy dyplomaci w Kijowie, Bejrucie, Libanie oraz dyplomaci ewakuowani z Damaszku. W lipcu Polska podjęła decyzję o czasowym zawieszeniu działalności ambasady w stolicy Syrii. Szef MSZ mówił wtedy, że decyzję podjęto z powodu dramatycznie zaostrzającego się kryzysu wewnętrznego w Syrii, skutkującego pogorszeniem sytuacji bezpieczeństwa oraz brakiem możliwości dalszego wykonywania powierzonych zadań przez polskich dyplomatów. Sikorski zapowiedział, że dyplomaci wrócą do Syrii, kiedy tylko będzie to możliwe.
Spływa krwią
Od marca 2011 roku trwa w Syrii powstanie przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Początkowe pokojowe demonstracje, inspirowane arabską wiosną, przerodziły się w opór zbrojny, krwawo tłumiony przez siły rządowe. Dotychczas zginęło ok. 25 tys. osób, głównie cywilów.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP